Kosmos, kompleksy i koszmary, o analitycznej metodzie interpretacji snów
Tak naprawdę nie wiadomo do końca, dlaczego ludzie śnią. Sny pojawiają się tylko w jednej fazie śnienia, która nazywa się snem paradoksalnym lub REM. Kiedy gałki oczne, choć zasłonięte powiekami, ruszają się śledząc marzenia senne powstałe w mózgu. Reszta ciała jest w paraliżu sennym. Sen REM pomaga w kształtowaniu się mózgu dziecka. Mają go (i to bardzo często) nawet dzieci znajdujące się brzuchu mam. Im człowiek jest starszy, tym mniej śpi snem REM i mniej śni. Większości snów i tak nie pamiętamy – musimy obudzić się w ich czasie, żeby je zapamiętać.
W psychoterapii analitycznej sny odgrywają szczególną rolę, to królewska droga do poznania tego, co nieświadome (Freud, 1900/1996, s.509). Zgodnie z jej teorią sny to pozostałości przeżyć na jawie (niezrealizowane pragnienia lub obawy) oraz reperkusje przeżyć z dzieciństwa. Swobodne skojarzenia dotyczące marzeń sennych są dla terapeuty cennym narzędziem diagnozy, które pomaga dostrzec ślady naszej dziecięcej wyobraźni. Szczególnie wtedy, kiedy dzieciństwo zostało zakłócone brakiem ciepła i dramatycznymi przeżyciami. Przykładem dziecięcego sposobu pojmowania świata są sny ukazujące kosmos, niebo, wszechświat. Wyobraźni dziecięcej towarzyszy ożywianie przedmiotów martwych (animizm), przypisywanie im mocy (myślenie magiczne) oraz zatarcie granic między światem zewnętrznym, a wewnętrznym.