
Brak pasji przypomina amnezję. Odbiera dziecięcą radość z wykonywanej pracy, motywację, konsekwencję w dążeniu do celu (jakiego celu?); sprawia, że czujemy się zagubieni, prześlizgując się jedynie pomiędzy wschodami, a zachodami Słońca niczym pozbawione radości roboty. Błogosławieni ci, którzy odkryli własne zamiłowania, ja na własne błogosławieństwo czekałam blisko 30 lat. Jestem bowiem przekonana o tym, że każdy z nas posiada pakiet talentów i umiejętności, a wiedzę o nim skrywa każda komórka naszego ciała, jego odkrycie to tylko kwestia czasu i wsłuchania się w siebie. Pierwsze promyki pasji zaczęły przebijać moją skorupę amnezji na targach minerałów: gdy weszłam po raz pierwszy do hali ze stoiskami pełnymi kamieni, poczułam się jak mała dziewczynka w lunaparku, która w ręku trzyma wejściówkę na wszystkie karuzele bez limitu. Potem przyszły do mnie filmy i książki Katarzyny Barczyńskiej ( http://swiatkrysztalow.com.pl/ksiazka/ ), dzięki którym w pełni odzyskałam wiedzę o tym, który z aspektów tego świata jest dla mnie źródłem szczerej radości i satysfakcji. Pewien zakres pradawnej wiedzy, który wciąż czeka na ponowne odkrycie, jest obecnie odrzucany przez racjonalne umysły, dlatego informacje z tego zakresu w dyskretny i delikatny sposób przemycają niektóre filmy i książki z gatunków fantastyczno-naukowych i fantasy. Jak chociażby o tym, że kryształy skrywają w sobie potężną moc, jednak tylko nieliczni potrafią ją dostrzec i z niej korzystać (Strażnicy Galaktyki, Avengers: Wojna bez granic). Uwielbiam te momenty, gdy dziewczynki przed snem zdejmują z parapetu porcelanowy talerz, na którym znajduje się moja kolekcja kryształów; układają je w różne wzory, obracają w swoich małych rączkach, uważnie im się przyglądają i proszą, bym dziś, zamiast czytania bajek, opowiadała o kryształach. Więc zaczynam: to są ametysty, a te, to kryształy górskie… nie, nie smakują jak sól, Ala, nie musisz ich lizać… , to czaroit z Syberii, przynosi spokojny sen…
–A które są na nerwy? – zaskakuje mnie pytaniem Ala. Mam wrażenie, że znów oblałam test z opanowania przy dzieciach w sytuacjach kryzysowych.
–Na nerwy akurat nie mamy – ucinam. – A to topaz żółty, pomaga w zdobywaniu pieniążków.
-A monet, czy papierówek?
–Papierówek, mam nadzieję…
Woda – Płynny Kryształ
W poprzednim wpisie opowiadałam o wyższym i niższym świecie astralnym, tym razem pozostaniemy na Ziemi. Być może spotkaliście się już z pojęciami wymiarów i gęstości, co to takiego? W przeciwieństwie do światów astralnych, które zamieszkują istoty duchowe i świetliste, ziemskie wymiary są związane z istotami o ciele fizycznym i rzeczywistością materialną (zamieszkują je istoty o strukturze węglowej, białkowej, krystalicznej). Najczęściej podaje się, że istnieje 12 lub 13 (choć niektórzy twierdzą, że może być nieskończona ilość) wymiarów (gęstości), po angielsku dimension, stąd oznaczenie „D„. Każdy z wymiarów ma określoną wibrację oraz panujące w nim reguły, wszystkie istnieją razem na tej samej powierzchni oraz mogą się przenikać na określonych zasadach. Bardziej rozwinięte istoty mogą się między wymiarami poruszać, dla nas to jeszcze tajemnica (przynajmniej dla większości). Obecnie na naszej planecie jest bardzo ciekawy czas, ponieważ trwa wzniesienie ludzkości z 4D do 5D. Jest to proces ewolucji naszej świadomości oraz struktury naszych ciał, powoli dostosowujemy wibracje do tych wyższych z piątego wymiaru, nasze ciała również przekształcają się energetycznie w kryształowe. Uważam, że piąty wymiar to zapowiedziany raj, i tak jak głoszą przepowiednie, nie wszyscy przejdą pomyślnie przez ten proces, jednak ci, którym się to uda, stopniowo przeniosą się w nową rzeczywistość – ZŁOTY WIEK. Ale wróćmy do kryształów. Ludzie oraz Ziemia w znacznym stopniu składają się z wody – płynnego kryształu (jeśli zastanawiacie się , czy woda ma strukturę krystaliczną wystarczy przyjrzeć się pod mikroskopem płatkom śniegu, choć zapewne istnieje wiele innych doświadczeń i badań, które to potwierdzą). Ta specyficzna budowa umożliwia kryształom, aby ich wibracja wpływała korzystnie na proces wzniesienia, dodatkowo kryształy umieszczone w naszym polu harmonizują przestrzeń, wzmacniają siłę myśli i manifestacji, uzdrawiają ciała. Woda ma również inną ważną funkcję, jest nośnikiem informacji wymienianej między kryształami, które nieustannie komunikują się ze sobą tworząc krystaliczną sieć wokół całej planety. Obecnie ludzie intensywnie eksploatują kryształy, odcinają je od naturalnej sieci komunikacji tworzonej przez wody gruntowe, zbiorniki wodne, deszcze. Dlatego uważam za ważne, abyśmy pomagali w odbudowie i wzmacnianiu energii tej sieci, a tym samym przyspieszali proces wzniesienia wszystkich istot. Można to robić w bardzo prosty sposób, wystarczy, że przy okazji wycieczki czy odpoczynku na łonie natury, zakopiemy wybrany przez nas kryształ w ziemi, albo wrzucimy go do jeziora czy morza. Nie tylko wspieramy w ten sposób Matkę Ziemię, ale, jeśli zaprogramujemy kryształ naszą intencją – puszczamy ją w obieg, co zwiększa siłę naszych manifestacji.
Myśli Na Dopalaczach
Energia kryształów jest sprzężona z naszymi myślami, są one dostosowane do ich wzmacniania i są przez nie programowane. Czytałam, że pradawni Majowie część ze swoich krwawych rytuałów wykorzystywali, by przenosić do kryształowych czaszek świadomości ofiar, by, gdy nadejdzie odpowiedni czas, zostały one z powrotem uwolnione. Kryształy to łącznik energii myśli z materią, to również swoistego rodzaju procesory komputerowe. Jestem przekonana, że technologia przyszłości będzie kontrolowana poprzez ludzką myśl, właśnie dzięki kryształom. Kryształy dodatkowo mają zdolność do wytwarzania portali i wirów energetycznych (tutaj zalecam jednak ostrożność, sama wciąż doszkalam się w tej dziedzinie), pomagają również w przenoszeniu świadomości podczas medytacji (ja zazwyczaj medytuję z labradorytem w kształcie gwiazdy Dawida na trzecim oku). Programy zawarte w kryształach mają działanie uzdrawiające, harmonizujące, niektóre pomagają w ochronie, czy oczyszczaniu ciała z negatywnej energii (kwarc dymny, obsydian), są one zgodne z kolorystyką czakr. Niżej przykładowe zastosowanie kryształów:
Czakra Korony (kolor fioletowy) – bóle głowy, koszmary senne, kłopoty ze wzrokiem – Ametyst, Czaroit, Tanzanit
Czakra Trzeciego Oka (indygo) – depresja, chaos mentalny, cierpienie, potrzeba wzmocnienia intuicji – Azuryt, Lapis Lazuli, Cyjanit
Czakra Gardła (niebieski) – sztywność szyi, problemy z gardłem lub tarczycą, problemy ze słuchem, problemy z komunikacją i ekspresją – Agat błękitny, Celestyn
Czakra Serca (zielony, różowy) – brak pewności siebie, tendencje autodestrukcyjne, strach, problemy w relacjach międzyludzkich, harmonia, miłość – Szmaragd, Malachit, Mołdawit, Morganit, Turmalin, Kwarc różowy
Czakra Splotu Słonecznego (żółty) – podejmowanie złych decyzji, niska witalność, problemy z systemem nerwowym i immunologicznym, problemy z asertywnością, smutek – Cytryn, Topaz żółty, Piryt, Tygrysie Oko, Bursztyn (choć nie jest kryształem, ma podobne właściwości energetyczne, dodatkowo pomaga przywracać pamięć poprzednich wcieleń)
Czakra Sakralna (pomarańczowy) – nuda, przesadna powaga, pogarda, kurczowe trzymanie się przeszłości, uraza, kłopoty z pęcherzem i macicą, brak kreatywności, poczucie braku zmysłowości – Karneol, Miedź
Czakra Podstawy (czerwony) – otyłość, hemoroidy, zaparcia, problemy ze stopami, nogami, kośćmi i krwią, ospałość, problemy życiowe – Granat, Rubin
Kamień Osobisty
Kryształ w swoim działaniu przypomina komputer, jego pamięć jest jak dysk twardy przechowujący pliki danych. Każdy ma dostęp do plików zgodnych z jego własną wibracją, im wyższa, tym więcej dana osoba będzie w stanie odczytać i sama zaprogramować. Dodatkowo kryształ ma pamięć miejsc, w których przebywał. Nieuszkodzone kryształy mają zawsze wysokie wibracje (dlatego nie trzeba oczyszczać energetycznie każdego). Zalecam na początku sprawdzić jak reagujemy na dany kryształ, jak się czujemy trzymając go w dłoni, gdy na niego patrzymy. Można poprosić w medytacji, by pokazał swoją historię; można zapytać Duszy, czy programy tego kryształu nam służą. Jeśli uznamy, że kryształ należy oczyścić, to według mnie najlepsze do tego procesu jest światło księżyca, ale tylko w połączeniu z naszą intencją (można dodatkowo przy oczyszczaniu trzymać kryształ w dłoni). Kamienie osobiste przychodzą do nas na różne sposoby: można je znaleźć, dostać w prezencie, wybrać samemu lub z polecenia. Z moim kamieniem osobistym związana jest dość nietypowa historia, bardzo ją lubię i myślę, że może się Wam spodobać. Podczas medytacji grupowej na warsztatach odwiedziła mnie istota, przedstawiła się jako Uriel. Kojarzyłam jedynie, że Uriel to chyba jakiś anioł, a on anioła nie przypominał. Zapytałam więc: A gdzie skrzydła? Roześmiał się. Powiedział, że często pomaga bezinteresownie ludziom, dlatego oni zaczęli uważać, że jest aniołem; może pokazać mi się w dowolnej postaci. Przyszedł, by pomóc mi odrodzić się we wnętrzu Ziemi, spalić w jej ogniu wszytko to, co mnie niszczy oraz zaprowadzić mnie do Hal Amenti. Czułam, że to, co mówi jest prawdą, czułam od niego miłość, czułam się przy nim błogo i bezpiecznie, więc się zgodziłam. To było jedno w piękniejszych doświadczeń w moim życiu, na koniec, oprócz kilku rad, dostałam wskazówkę, bym zawsze przy sobie nosiła ten kamień – pokazał mi się w głowie obraz i usłyszałam – Agat ognisty. Po powrocie do domu od razu wpisałam w wyszukiwarce Allegro nazwę kamienia, jednak Agaty ogniste, które się wyświetliły kompletnie nie przypominały tego ze zdjęcia. Znalazłam je dopiero w Stanach Zjednoczonych (do tej pory nie odkryłam nikogo, kto sprzedawałby je w Polsce, a szkoda):
Zdjęcie: http://jubiler24h.pl/magia-ognistego-kamienia/
Kamienie osobiste można nosić jako biżuterię (tak, by kamień dotykał naszego ciała), można nosić przy sobie w torebce lub plecaku (warto trzymać je w materiałowym woreczku, by się nie uszkodziły), można ustawiać je blisko łóżka, pod poduszką lub materacem. Kryształy to żywe organizmy, uważam, że warto ponownie odkryć, jak się z nimi przyjaźnić, by poznać prawdę o tym, jak wielki kryje się w nas potencjał.