POZNAJ SWOJE CIAŁO (CZ.2) – ŚWIADOMOŚĆ

Ilustracja tytułowa: Sofia Bonati

Wszystko, zaczynając od poczucia własnej wartości, godności, pewności siebie, bezpieczeństwa, na samopoczuciu kończąc, jak również to, jak widzimy świat i innych ludzi, wywodzi się bezpośrednio z naszej odpowiedzi na pytanie: Kim jesteśmy? (Gregg Braden, „Człowiek jako projekt”)

W czasach powszechnego kryzysu wartości, upadających autorytetów oraz ludzkiego zagubienia, które ostatecznie prowadzą do pogłębiania podziałów i eskalacji konfliktów; konieczne jest, aby każdy z nas ponownie odpowiedział na jedno z podstawowych pytań – Kim jestem i skąd pochodzę? A, wydawałoby się, zaawansowana technologicznie ludzkość nadal nie zna odpowiedzi na to fundamentalne pytanie. Kreacjonizm oraz teoria ewolucji są jedynie niepotwierdzonymi naukowo hipotezami, z czego XIX- wieczny ewolucjonizm do dziś nauczany jest w szkołach jako fakt (!). Natomiast testy DNA porównujące nasze DNA z neandertalskim dzieckiem dowiodły jednoznacznie, że człowiek nie pochodzi od Neandertalczyka. Gatunek ludzki powstał ponad 100 000 lat temu. Funkcjonował równolegle z człekokształtnymi, jednak na poziomie genetycznym niewiele ma z nimi wspólnego (tego argumentu nie można było przytoczyć za czasów Darwina, gdyż genetyka wówczas nie istniała). Co więcej człowiek ma o dwa chromosomy mniej (46 w genomie), niż szympansy (48 w genomie) – a zgodnie z teorią ewolucji powinno być odwrotnie. Naukowcy odkryli, że nasze „brakujące” DNA zostało zmodyfikowane. Jest to zmiana, której nie da się wytłumaczyć teorią ewolucji.

„Szansa, że wyższe formy życia powstały w ten sposób, jest porównywalna do przypadku, w którym cyklon przetaczający się przez złomowisko złoży ze znajdujących się tam materiałów Boeinga 747. Jestem w rozterce, ponieważ nie potrafię zrozumieć powszechnego przymusu wśród biologów, by zaprzeczać temu, co wydaje się oczywiste”.  – Sir Fred Hoyle (1915 – 2001), Uniwersytet w Cambridge, brytyjski astronom; twórca teorii gwiezdnej nukleosyntezy

Fakt, że człowiek powstał na skutek manipulacji genetycznej jest na tyle kontrowersyjny i niewygodny, że nadal będzie blokowany jak tylko to możliwe. Dziwicie się dlaczego? Otóż rodzi on pytanie: Kto miałby tej manipulacji dokonać i w jakim celu? A odpowiedzi zapewne sprawią, że ludzkość będzie musiała napisać historię od nowa. Skala dezinformacji na temat naszego pochodzenia jest tak olbrzymia, iż w środowisku naukowym powstała deklaracja:

Jesteśmy sceptyczni wobec twierdzeń, iż to dzięki zdolności losowych mutacji i doborowi naturalnemu powstała obecna złożoność życia. Powinno się zachęcać do ostrożnego badania dowodów potwierdzających darwinowską teorię (do lipca 2015 roku podpisało ją 1371 cenionych naukowców).

Osobiście uważam, że teoria Darwina była potrzebna w minionych czasach, ponieważ zakwestionowała kreacjonizm. Dodatkowo jest ona prawdziwa dla zięb z Galapagos (to na podstawie ich obserwacji Darwin wysunął swoją teorię) oraz innych zwierząt, za wyjątkiem człowieka. Nasze pochodzenie to dalej otwarta kwestia do dyskusji. W celu zapoznania się z materiałami źródłowymi oraz pogłębienia tematu zachęcam do lektury dwóch książek Gregga Bradena: Kod Boga i Człowiek jako projekt, skłaniają do myślenia i wyciągania własnych wniosków. Poszukiwanie odpowiedzi na te wciąż aktualne pytania prowadzi do odkrycia wiedzy dostępnej kiedyś jedynie w tajnych zgromadzeniach i wysokogórskich klasztorach, a także uruchamia potencjały i procesy niedostępne dla „zwykłego” człowieka z naukowego punktu widzenia. U Gregga proces duchowego rozwoju doprowadził do samouzdrowienia guza pęcherza moczowego, u mnie do zaleczenia próchnicy i zwichniętego palca (tak Kochani – samoistnie, myślę jednak, że gdybym nawet zamieściła zdjęcie PRZED i PO – i tak nie przekonałoby to sceptyków). Na całym świecie wciąż mnożą się przypadki medyczne, wkładane do szufladki z napisem: „CUDA”, a doświadczanie stanów głębokiej intuicji, jasnowidzenie, telepatia – stają się coraz bardziej powszechne. Stworzyłam tego bloga, aby Was również skłonić do refleksji nad tym: Kim jesteśmy? A odpowiedzi doprowadzały nas nie tylko do procesu poszerzania percepcji, ale zmiany jakości dotychczasowego życia.

Człowiek to istota, która łączy w sobie pierwiastek „boski” ze zwierzęcym. Z jednej strony zdolny do niewyobrażalnego okrucieństwa, żyjący w strachu; z drugiej okazujący miłosierdzie, odczuwający miłość i zdolny do poświęcenia. W moim odczuciu człowiek jest istotą energetyczną obdarzoną świadomością. Energia do świadomości dostarczana jest przez ciało eteryczne, a więcej o energetyce można poczytać w moim poprzednim artykule: http://rezolucjaduszy.pl/2019/01/09/poznaj-swoje-cialo-cz-1-energetyka/ . Oczywiście upraszczam pewne zagadnienia, lecz nie pragnę tworzyć naukowych wywodów, a jedynie skłonić Was do samodzielnych poszukiwań. Dziś prezentuję Wam moją prywatną mapę świadomości. Podstawę tworzą nasze świadome doświadczenia, odczucia, myśli, nasz intelekt, a w końcu najczystsza esencja naszej świadomości – ja jestem. Dalej, podróżując w głąb siebie, przekraczamy barierę podświadomości, za którą umieściłam programy i wzorce emocjonalne oraz naszą świadomość Duszy.

Doświadczenia  to nasza pamięć o wszystkim, co rejestrujemy w świadomości za pomocą zmysłów, które razem tworzą nasz zakres percepcyjnych możliwości. Ludzkie oko widzi zakres fal świetlnych pomiędzy 380 a 740 nanometrów, a nasze uszy są zdolne do rejestracji dźwięku od 16 Hz do 20 kHz, lecz istnieje szeroka gama fal świetlnych i częstotliwości dźwiękowych poza tymi zakresami, a zatem w naszym otoczeniu sporo się dzieje, czego nie jesteśmy w stanie zarejestrować, jeśli nie poszerzymy zakresu percepcyjnego. Ludzie od wieków praktykowali przeróżne ścieżki rozwoju duchowego właśnie w tym celu.

Odczucia – świadomość jest złożona z elementarnych odczuć, tworzą się one w wyniku doświadczania rzeczywistości każdego dnia.

Myśli – odczucia i doświadczanie rodzą myśli. Jednak nasze zwykle stanowią około 20 % z ich całego zbioru. Pozostałe 80% to programy przejęte przez kulturę i model wychowania, najbliższe otoczenie, a nawet zbiorową świadomość lub inteligentne byty energetyczne (głównie negatywne). Ten stosunek procentowy nie jest stały, im mniejsza ilość własnych myśli tym mniejsza zdolność do samodzielnego myślenia. Przy wysokim procencie obcych programów człowiek zamienia się powoli w ludzkiego robota, zdolnego jedynie do powtarzania myśli przejętych od innych.

Intelekt – tworzy go nasza wiedza i doświadczenie życiowe.

Ja jestem – to nasza osobowość, najgłębsza cześć naszej świadomej części umysłu. Pozbawiona programów i rozpraszającej gonitwy myśli, to do naszego ja jestem należy dotrzeć w medytacji, aby podróżować dalej, aż do podświadomości.

Podświadomość – zawiera wzorce emocjonalne ukształtowane przed 7 rokiem życia i w okresie prenatalnym, ukryte wspomnienia (to wspomnienia o wszystkim, czego doświadczyliśmy nie będąc świadomym, na przykład w śpiączce), pamięć emocjonalną o traumach oraz pakiet podstawowych programów: bezpieczeństwa, rozmnażania, pragnienia nowości i poznawania, pakiet socjalny.

Pamieć Duszy – to duchowa świadomość każdego z nas. Zwykle łączymy się z nią spontanicznie (mówimy wtedy, że ktoś kierował się intuicją), ale można wypracować w sobie stałe połączenie z Duszą (o podświadomości i Duszy będą dwa kolejne wpisy).

Do zobaczenia w następnej części.

2 komentarze

  1. Aleksandra
    Odpowiedz
    19 stycznia 2019 at 10:54 am

    Czekam zatem na kolejne … 😀

  2. Izabela Domicz (domicz)
    Odpowiedz
    11 lipca 2021 at 3:37 pm

    Agatko czytajac Ciebie czuje ze Cie bardzo dobrze znam , cos niesamowitego, dziekuje za Twoja tworczosc 🙂

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *