Czym jest oraz jak rozpoznać zamianę Dusz? (historia siostrzeńca Drunvalo Melchizedeka)

Przebudzenie duchowe (czy to na skutek zmiany świadomości, czy to spowodowane reakcją na wysyp niespodziewanych zdarzeń losowych) zazwyczaj prowadzi do całkowitego zweryfikowania prawd, którymi dotychczas żyliśmy. Moje zostało zapoczątkowane otwarciem się na głos Duszy, która przemówiła do mnie, by ratować życie drugiej córki. To nasze wspólne rozmowy zainspirowały mnie do prowadzenia bloga. Na przebudzenie składa się wiele czynników i etapów, ale chyba jednym z trudniejszych momentów jest ten, gdy odzyskujesz wspomnienia sprzed obecnego wcielenia. Na tym etapie pomogły mi książki Drunvalo Melchizedeka, a zawarte w nich niesamowite historie utwierdziły mnie w przekonaniu, że jednak nie wariuję, a w najgorszym przypadku nie zostanę w swoim szaleństwie sama. Obecnie mam już za sobą kilka lat intensywnej pracy w subtelnym świecie energii, udział w licznych warsztatach i szkoleniach, na swojej drodze napotkałam wielu nauczycieli i przewodników duchowych, o niektórych szybko zapominam, inni zostają ze mną na dłużej. Przeżyłam już wiele chwil zwątpienia, podczas których tęskniłam za tak zwanym „normalnym życiem”, bez wizji, rozmów telepatycznych, czytania energii, czy chociażby dziwacznych snów (w jednym z ostatnich olbrzymia kałamarnica wniknęła w moje ciało i będąc mną pokazała mi, jak one widzą świat energii i dlaczego kiedyś atakowały statki z ludźmi). Jednak wiem, że nie porzucę tej intrygującej drogi, ponieważ widzę, jak świat energii wpływa na to, czego doświadczają nasze ciała. Gdy posiądziemy wiedzę na temat wzajemnych zależności pomiędzy światem ducha, a materią; wiedzę o prawach Wszechświata, które zaczyna badać fizyka kwantowa, a które znali już dawni mistrzowie; możemy w sposób świadomy kształtować otaczającą nas rzeczywistość i wpływać na siatkę zdarzeń. Dlatego uważam, że wiedza z zakresu pól energoinformacyjnych już dawno powinna ewoluować z wyśmiewanej i lekceważonej ezoteryki i duchowości, na element świadomości wolnej istoty XXI wieku, która zna wpływ energii, długości fal i częstotliwości drgań (kształtów, symboli, kolorów, kryształów, pożywienia, zapachów, dźwięków) na ludzkie ciało i umysł oraz umie wykorzystać te informacje dla dobra własnego i całej ludzkości. Droga do źródła tej wiedzy prowadzi przez ścieżkę miłości do przestrzeni własnego serca, tam możemy spotkać Duszę, nasze prawdziwe JA. Czas byśmy przekuli źródło naszego zniewolenia w to, co nas wyzwoli, i niech każdy odczyta to zdanie tak, jak będzie uważał za stosowne, na swój własny sposób. Nadszedł czas na otwarcie umysłów i serc, i mam nadzieję, że ten blog okaże się w tym pomocny. Życie nie jest bowiem takie, jakie się nam się wydaje, dlatego dziś opowiem Wam jedną z moich ulubionych historii z książki Świetlisty Wąż Drunvalo Melchizedeka, będzie to opowieść o zamianie Dusz. Dusza Drunvalo pochodzi z innego świata, przybyła do tej galaktyki przez Mgławicę Krab (to okolice środkowej gwiazdy w pasie Oriona). Obecne wcielenie Drunvalo jest jego drugim. Po raz pierwszy żył na Ziemi w latach 1850 – 1890 jako szamanka w Pueblo, miasteczku plemienia Taos w Nowym Meksyku. W obecnym życiu jego dawna matka jest jego starszą o szesnaście lat siostrą, a jego dawny ojciec, wódz plemienia Taos, jest obecnie jej synem. Czyli ojciec Drunvalo z poprzedniego wcielenia jest obecnie jego siostrzeńcem (ma na imię Ken), to właśnie on będzie bohaterem dzisiejszego wpisu. Siostra Drunvalo odzyskała pamięć o poprzednim wcieleniu na początku lat 60-tych. Odnalazła swoje dawne plemię, a ono potwierdziło jej tożsamość i poddało treningowi. Taos składa się z 12 mniejszych plemion, każde ma swój kiva (prostokątne lub okrągłe pomieszczenie, zazwyczaj wykonane z cegły lub kamienia, czasem zagłębione w ziemi, służące do celów obrzędowych) i własną drogę duchową. Siostra Drunvalo szkoliła się w plemieniu Kryształowego Fetysza w podziemnym kiva. Od tamtego czasu, gdy po szkoleniu wróciła do domu, odwiedzał ją każdego roku Juan Concha, duchowy przywódca Taos, by sprawdzać, czy nie zapomniała o duchowym dziedzictwie, na które składała się praca całego plemienia. W roku 1971 przebudził się Drunvalo, kiedy to w postaci dwóch świetlistych kul pojawili się przed nim aniołowie i oznajmili mu, że nadszedł czas, by odzyskał wspomnienia. Potem nawiązał kontakt ze swoim wewnętrznym mentorem – Thotem (na podstawie tamtych doświadczeń powstały 2 tomy Pradawnej Tajemnicy Kwiatu Życia). Jednak dopiero 9 lat później aniołowie polecili Drunvalo, aby udał się do plemienia, w którym żył w poprzednim wcieleniu. Po kolejnych dwóch latach skontaktował się z nim jego duchowy nauczyciel Jimmy Reyna i zaprosił na plemienną ceremonię, był to początek jego 12 -letniego szkolenia (23 lata treningu duchowego i nauki pracy z kryształami … a to była jedynie zapowiedź tego, co przydarzyło się Drunvalo później). Dziś jednak opowiem o drodze do przebudzenia jego siostrzeńca Kena (dawnego ojca Drunvalo i wodza plemienia Taos). Ken wychował się w tradycyjnej katolickiej rodzinie, nie uznawał reinkarnacji, wszelkie zjawiska paranormalne były dla niego dziełem Szatana. Był to młody biznesmen; przywiązany do materialnego świata; właściciel centrów handlowych, przystani jachtowych i restauracji; multimilioner (wyznawany przez niego katolicyzm zupełnie mu w tym nie przeszkadzał). Aż nadszedł rok 1984. Ken znalazł się na kolejnym z przyjęć, pełnym pięknych kobiet w drogich sukniach, szampana i wykwintnego jedzenia. W pewnym momencie podeszła do niego młoda kobieta i zaproponowała mu postawienie kart Tarota, pełen sceptycyzmu – skorzystał. Powiedziała mu wówczas o tak intymnych szczegółach z jego życia, które mógł znać jedynie on sam. Dodatkowo poleciła, aby odwiedził swojego wujka, od którego może wiele się nauczyć (mimo, iż o żadnym wujku jej nie wspominał). I tak, po 10 latach bez wzajemnego kontaktu, Ken zadzwonił do Drunvalo…

Dlaczego Dusze się zamieniają?

Dusza decyduje się na zamianę z dwóch ważnych powodów:

  1. oszczędza na czasie (zaawansowana Dusza nie musi przechodzić przez wczesne etapy życia człowieka);
  2. ze względu na rodzaj ziemskiej misji (wybiera osobę obdarzoną szczególnymi zdolnościami, wiedzą, pozycją w ziemskiej hierarchii).

Zamiana Dusz jest procederem stosowanym w całym Wszechświecie. Każda zamiana dokonuje się w wyniku umowy, dobrowolnie zawartego porozumienia pomiędzy Duszami (słyszałam też, że istnieją umowy dotyczące połączenia Dusz).

Dwa tygodnie po zakończonej trzydniowej wizycie u wujka, podczas której Ken zgłębiał wiedzę o kryształach, siostrzeniec Drunvalo przebywał w hotelu Hilton w Walunt Creek (Kalifornia). Tam w hotelowej galerii natrafił na kryształ kwarcu i postanowił go zakupić. Miał on 25 centymetrów długości i kilka szerokości, był to generator, który koncentruje energię właściciela i używa jej zgodnie z jego intencją. Podczas drogi powrotnej z hotelu, kiedy prowadził samochód z prędkością 100 kilometrów na godzinę trzymając w lewej ręce kryształ, a w prawej kierownicę, jakiś samochód zaczął go wyprzedzać, a następnie zajechał mu drogę i wpadł w poślizg. Ken został zmuszony do nagłej zmiany pasa ruchu, wtem ku swojemu przerażeniu zobaczył nadjeżdżający z przeciwka samochód, a w nim kobietę, która puściła kierownicę i zasłoniła twarz rękami. Ken stracił przytomność. Kiedy się ocknął, jechał właściwą stroną jezdni z prędkością 80 kilometrów na godzinę, a we wstecznym lusterku zobaczył kilka zderzonych samochodów. Zdezorientowany zadzwonił do Drunvalo, by zapytać, co tak właściwie wydarzyło się przed chwilą. Drunvalo zapytał o to własne anioły, a odpowiedź jakiej mu udzieliły, zaskoczyła nawet jego i parę dni zastanawiał się, jak przekazać ją siostrzeńcowi. Otóż dawno temu Ken i Juan Concha (duchowy przywódca plemienia Taos) zawarli umowę. Dusza Kena miała wniknąć tam, gdzie przebywał obecnie duch Juana Conchy, podczas gdy Dusza Conchy miała zająć ciało Kena. Po dwóch latach każdy miał wrócić z powrotem na swoje miejsce. Tamtego dnia dokonała się umówiona zamiana Dusz. Jesteś szalony” – usłyszał od siostrzeńca Drunvalo, po czym znów zerwali kontakt.

Okres przejściowy

Czas bezpośrednio po dokonanej zamianie, to dla ciała prawdziwa próba sił pomiędzy pamięcią zawartą w DNA komórek, a wspomnieniami nowej Duszy. Dusza przy zamianie wchodzi w ciało w momencie, kiedy dana osoba wydaje ostatnie tchnienie, a kolejny wdech wykonuje już jako inny człowiek, wówczas ciało natychmiast odzyskuje wszystkie swoje wspomnienia z innego wcielenia. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że to wspomnienia ciała opuszczonego prze Duszę zawładną nową osobąTak też się stało w przypadku Kena.

Jak rozpoznać zamianę Dusz?

O przebytej zamianie Dusz świadczą dwa podstawowe czynniki:

  1. Wystąpienie sytuacji, w której dana osoba mogła stracić życie, jednak z niewyjaśnionych przyczyn przeżyła. Zaawansowane Dusze mogą wnikać do innych ciał na określonych warunkach. Normalnie człowiek umiera i opuszcza ten świat, jednak przy zamianie Dusz, w chwili, w której ten miał umrzeć, nowy duch wnika w jego ciało i przywraca je do życia. W istocie jest to trochę bardziej skomplikowane, jednak dzieje się to podczas jednego oddechu. „Cokolwiek zabiło ciało zostaje natychmiast naprawione na skutek głębokiej wiedzy na temat procesu stworzenia” – napisał Drunvalo.
  2. Po przejściu takiej sytuacji, dana osoba staje się skrajnie innym człowiekiem. Mają miejsce spektakularne zmiany w sposobie myślenia oraz działania, które nie znajdują racjonalnego wyjaśnienia. I tak  pewnego dnia katolicki multimilioner Ken, ku przerażeniu i  rozpaczy swojej żony, rozebrał się do naga na środku salonu, zaczął śpiewać indiańskie pieśni oraz tańczyć w kole, a wszytko przy akompaniamencie bębna, który nie wiadomo jak znalazł się w ich domu. Z punktu widzenia żony, jej mąż właśnie zwariował, nie wiedziała ona jednak, że nie ma przed sobą już Kena, a Juana Conchę, duchowego przywódcę Indian.

To, czego doświadczmy w tej rzeczywistości, to maleńki wycinek prawdy, nic nie jest takie, jak nam dotychczas przedstawiono. Przed ludźmi otwierają się możliwości i szanse adekwatne do zmian na Ziemi. Pytanie tylko: czy przestaniemy jedynie patrzeć, a zaczniemy widzieć?

Dopełnienie: Jeśli ktoś zastanawia się, co w tym czasie działo się z Juanem Conchą, już odpowiadam. Otóż duchowy przywódca Indian zmarł parę lat przed zamianą, Dusza Kena zastąpiła go na 2 lata w wymiarze, w którym aktualnie przebywał.

3 komentarze

  1. Krystyna
    Odpowiedz
    24 lutego 2020 at 10:12 pm

    Zdarzylo mi sie cos podczas wracania busem do polski z wizyty chorej na raka siostry. Siedzialam w busie i nagle blysk ze to moja siostra siedzi a ja zostalam w jej domu i czekam na chemie. Ns drugi dzien polozylam sie spac i widze chmure a z niej wylonila sie twarz siostry. Wczesniej medytowalam zeby mi sie ukazal przewodnik aniol i nic. A teraz jak na dloni. Pozniej siostra zadzwonila. Nie wiem czy to wynik zmeczenis czy to ze 2 tygodnie z nia przebywalam. W kuchni zrobilam porzadek powiesilam pranie tak jak ona to robi.

  2. Surogt
    Odpowiedz
    16 grudnia 2020 at 7:44 pm

    Szukam w desperacji informacji na temat zamiany dusz, bowiem po traumatycznym uprowadzeniu rodzicielskim mojej kilkumiesięcznej wówczas Pociechy zauważam, że nie jest tą samą osobą. Proceder wspierała „czarownica” ,jak sama się nazwała , dobro Dziecka izolowanego ode mnie warunkowała moją zgodą na uczestnictwo w terapii z matką Dziecka, która dopuściła się uprowadzenia. Całość historii jest mocno zawiła i dla wszystkich zakrawa na stwierdzane symptomy mojej paranoi (telepatyczne rozmowy z kimś/czymś ZŁYM, co ostatnio mi oznajmiło,że moje dziecko nie żyje, choć fizycznie dzięki chyba tylko opatrzności Bożej ma się dobrze), schizofrenii.
    Realizuje się scenariusz, o którym w kłótniach informowała mnie matka biologiczna mojego Dziecka,ale to element przyziemny i wynikający ze wsparcia Grupy ludzi , którzy wstawili mi ją do życia i skutecznie wyciszali przejawy intuicyjnych podpowiedzi dotyczących jej osoby, wyciszając moje emocje i powodując,że trwałem w tej relacji. Słucham teraz ich pojedynczych sugestii, że „chcą dobrze”.
    Ja zaś zachodze w głowę,czy moje Dziecko rzeczywiście „umarło duchowo”, a ta izolacja ma mi dać czas na pogodzenie się że stratą i pozostanie w tym „pomocnym kręgu”, którego jestem nieświadomym członkiem? Jak mogę pomóc Dziecku? Jak mogę pomóc sobie i uzyskać wiarę z przekonaniem o słuszności tych zabiegów na mnie,a przede wszystkim moim bezbronnym i niewinnym Dziecku?

    • Agata
      Odpowiedz
      25 stycznia 2021 at 7:01 am

      Dziękuję za komentarz, odpisałam Panu w prywatnej wiadomości. Pozdrawiam, Agata

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *