O duchowości zwierząt

Linz to miasto w północno-wschodniej Austrii, położone nad Dunajem, to tutaj od 1987 roku jest organizowany festiwal sztuki, technologii i społeczności  Ars Electronica, na którym w 2005 roku nagrodzony został między innymi Tomasz Bagiński. W tym roku  prestiżową nagrodę dla artystów Golden Nica otrzymała słoweńska Artystka Maja Smrekar. Artystka została nagrodzona za projekt K-9_topology, na który składają się łącznie cztery części: Oto pies, Poluję na przyrodę, a kultura poluje na mnie, Hybrydowa rodzina oraz  ARTE_mis. To w ramach tych projektów Maja Smrekar zaczęła stymulować swoje piersi, aby wytworzonym przez nie mlekiem karmić szczeniaka oraz udostępniła swoją komórkę jajową, by w laboratorium biotechnologicznym połączono materiały komórkowe dwóch gatunków mięsożernych, czyli człowieka i psa. Mnie projekt wydał się ciekawy z innego powodu, a mianowicie zainteresowała mnie reakcja polskiej opinii publicznej. Niemal jednogłośnie okrzyknięto Maję „wariatką”, a jej projekt „wynaturzeniem”. Myślę, że wynika to z tego, iż w podświadomości każdego człowieka wydaje się być  zaszczepiony lęk przed genetycznym łączeniem DNA ludzkiego ze zwierzęcym, jest on na tyle silny, że każde, nawet symboliczne (tak jak w projekcie Słowenki), zbliżenie się do tej granicy wywołuje silny i zdecydowany sprzeciw. Co jest jego przyczyną? Czy przekraczanie granic moralnych w imię postępu naukowego można usprawiedliwić? Czy ten nagrodzony projekt wyznacza nowy kierunek w koegzystencji ze zwierzętami , a „Hybrydowa rodzina” to nasza przyszłość?

Różnorodność Dusz

Myślę, że zmiana perspektywy postrzegania zwierząt z czysto przedmiotowej na personalną swój początek miała w przyznaniu im prawa do posiadania Duszy, co zaczęło czynić je istotami podobnymi ludziom.  W roku 1990 papież Jan Paweł II powiedział, że zwierzęta mają Duszę, jednak już jego następca temu zaprzeczył. A gdy obecny papież Franciszek na jednym z publicznych wystąpień zapewnił małego chłopca, że spotka swojego „zmarłego” pieska w niebie, to szybko pojawiło się sprostowanie rzecznika Watykanu, mówiące o tym, iż przedstawiona w wielu artykułach sytuacja została wymyślona. Mimo, że religie zajmują w tej kwestii niejednoznaczne stanowisko, to osobiście istnienie zwierzęcej Duszy nie budzi we mnie najmniejszych wątpliwości. Pewności dodał mi fakt, iż potencjał komunikowania się z Duszami ludzi, który otrzymałam na drodze rozwoju duchowego, ma zastosowanie również w świecie zwierząt, poza tym wystarczy spojrzeć w oczy naszych „mniejszych braci”, by samemu się o tym przekonać. Na długo w mojej pamięci pozostanie doświadczenie, które przydarzyło się podczas cotygodniowej lekcji jazdy konnej mojej starszej córki. Miałam wtedy czas, by zajrzeć do stajni i „porozmawiać” ze znajdującymi się tam zwierzętami. Zdziwiło mnie dojmujące uczucie smutku i bezradności, bo wiedziałam z jak wielką troską i miłością odnoszą się do nich ich opiekunki. Tydzień później dowiedziałam się, że została podjęta decyzja, by to piękne miejsce zamienić w kolejne osiedle lub hipermarket, a koni pozbyć się w pośpiesznie zorganizowanych aukcjach. Zwierzęta doskonale o tym wiedziały, i chyba ten smutek próbowały mi przekazać. Ustaliłam jedynie, w której stadninie będzie mieszkał ulubiony koń Alicji, przyszły los pozostałych koni jest mi póki co nieznany. Chciałam się z Wami podzielić jeszcze pewną zabawną sytuacją. Otóż pewnego ranka zobaczyłam  jak w pokoju córki po ścianie w kierunku sufitu zmierza sobie pajączek, a ponieważ te stworzenia budzą we mnie lęk (pozostałość po jednym z moich poprzednich wcieleń), przystanęłam sparaliżowana rozmyślając, co począć z tą sytuacją. Automatycznie skomunikowałam się z Duszą pajączka i przekazałam mu, że jeżeli za chwilę nie zejdzie ze ściany i nie schowa się pod łóżkiem, to zostanie odprowadzony z całym szacunkiem dla daru jego życia (w rękach już znajdował się stosowny do tego procederu klapek).  Ku mojemu zdziwieniu pajączek natychmiast się zatrzymał, zaczął schodzić ze ściany, a następnie udał się pod łóżko. Oczywiście mógł to być przypadek, jeśli tak, to w tym dniu mały nieproszony gość miał sporo szczęścia. W głowie zatrzepotała jedynie myśl: chwila, chwila, czy ja przed chwilą powiedziałam coś telepatycznie do pająka? To tylko dwa z niezliczonych momentów, gdy mogłam się przekonać o podobieństwie świadomości ludzi i zwierząt.  Nie można bowiem zaprzeczyć temu, iż zarówno zwierzęta, ludzi, ale też całą otaczającą nas rzeczywistość przepełnia ta sama iskra Doskonałej Świadomości, którą nazywamy Stwórcą. Zatem każda część materii będzie obdarzona swojego rodzaju Duszą. Jednak Dusza stołu czy kamienia różni się zauważalnie od Duszy kaktusa. Co sprawia, że właściwości Duszy odbiegają od siebie w tak znaczny sposób? Otóż dzieje się tak za sprawą gęstości świadomości. W skrócie wyróżniamy ich siedem. Materia zwana przez nas nieożywioną znajduje się w zakresie pierwszego stopnia gęstości świadomości, rośliny i zwierzęta drugiego, a ludzie w zakresie trzeciego. Mimo pewnych podobieństw, to wyłącznie ludzi charakteryzuje wrażliwość na piękno sztuki w postaci malarstwa, literatury, rzeźby, teatru, filmu, muzyki czy tańca, ale również okrucieństwo. Nie będę tu szczegółowo zagłębiać się w to zjawisko, gdyż wpis stałby się nieznośnie długi, warto jednak poświęcić temu zagadnieniu trochę czasu. Jest wiele przekazów, koncepcji, teorii związanych z poziomami gęstości świadomości i mimo drobnych różnic w klasyfikacjach i nomenklaturze, ogólne przesłania są podobne.

Mój brat pies

Kiedy prekursor ateńskiej demokracji oraz poeta Solon udał się w 10-letnią podróż, by „zrozumieć świat”, trafił do „biblioteki” egipskich kapłanów. Gdy zapytał o historię pochodzenia ludzi usłyszał między innymi, że ludzie o niej zapomnieli, zamknęli jej strzępki w mitologiach i legendach, ale przestali w nie wierzyć, traktując te podania jak fikcyjne bajki. Osobiście uważam, że prawdy w dzisiejszych czasach można szukać w dwóch miejscach, jednym z nich są biblioteki, pełne starożytnych przekazów, a drugim jest przestrzeń kosmiczna. Moją ulubioną opowieścią  o pochodzeniu psów i kotów jest ta, która łączy w sobie te dwa źródła, jest to teoria o szczególnej roli związanej z pochodzeniem psów i kotów, która swoje źródło bierze w przekazach channelingowych. Otóż głosi ona, że psy i koty swoje pochodzenie zawdzięczają potężnym, humanoidalnym istotom z okolic Syriusza, najjaśniejszej gwiazdy z gwiazdozbioru Wielkiego Psa. Owe istoty miały kiedyś odwiedzić naszą planetę, a ślad po tym wydarzeniu zachował się między innymi w mitologii starożytnego Egiptu.  Istoty odleciały, jednak zostawiły ludziom w darze część swojej zbiorowej świadomości, która odradza się własnie we współczesnych psach i kotach. Mają one przydzielone specjalne zadania, psy istnieją bowiem po to, by zakorzenić mocniej nasze Dusze w materii, koty wręcz przeciwnie, by zbliżyć nas do świata ducha. Dodatkowo zwierzęta te mają skłonności do „przejmowania” naszych chorób, by nas wyleczyć. Nie ukrywam, że im bardziej się nad tym zastanawiam, tym większy odkrywam w tej teorii sens, weźmy dla przykładu ogromne sukcesy psów w terapii dzieci autystycznych, czy cierpiących na porażenie mózgowe lub „lecznicze” mruczenie kota.

Czy mięsożerca zostanie oświecony?

Kolejnym zagadnieniem, które warto poruszyć przy temacie zwierząt, jest kwestia związana ze spożywaniem ich mięsa. Religie i w tym temacie nie są jednoznaczne. Najbardziej restrykcyjny wydaje się hinduizm, gdyż wierni zobligowani są całkowitej wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. Hindusi wierzą, że jedzenie mięsa nie tylko wpływa ujemnie na życie duchowe człowieka, lecz także szkodzi jego zdrowiu i środowisku. Koran zakazuje muzułmaninowi spożywania wieprzowiny, krwi, padliny, jak również mięsa zwierząt zabitych z okrucieństwem (chociaż jeżeli przyjrzeć się współczesnemu przemysłowi mięsnemu, to muzułmanie również mięsa powinni nie jadać). Z buddystami bywa różnie, są wśród nich wegetarianie, ale wielu buddystów, w tym sam Dalajlama, mięso jedzą. Najwięcej swobody pod tym względem zdają się mieć katolicy, bo z wyłączeniem postów, mogą mięso jeść bez ograniczeń. Nie ulega wątpliwości, że spożywając ciało zwierzęcia, łączysz się z jego energią, która w Tobie zostaje przetransformowana, dotyczy to również warzyw i owoców. Zapotrzebowanie energetyczne jest kwestią indywidualną, wyznaczaną przez potrzeby organizmu. Regularnie oczyszczany i zdrowy organizm sam będzie podpowiadał Ci, co jest dla Ciebie dobre, a co Ci nie służy. Dlatego dieta powinna być dobierana indywidualnie, a spożywanie mięsa nie zamyka w sposób jednoznaczny drogi dla rozwoju duchowego, choć najczęściej to właśnie rozwój duchowy w naturalny sposób prowadzi do jego ograniczenia.

Święty Franciszek z Asyżu nazwał zwierzęta naszymi „mniejszymi braćmi i siostrami”. Traktując je jako rodzeństwo w oczach Stwórcy jesteśmy zobligowani względem nich do szacunku i wzajemnej miłości we współistnieniu. Z drugiej strony określił zwierzęta jako „mniejsze”, co według mnie nie oznacza dosłownej, fizycznej wielkości, a jest symbolicznym określeniem mniejszego stopnia gęstości świadomości. Co w praktyce tłumaczy nasz pierwotny lęk przed przekraczaniem granic wyznaczonych niegdyś przez naturę, a co potwierdziły ostre komentarze polskich internautów pod opisem artystycznego eksperymentu Słowenki. Mimo to dla niektórych z nas modyfikacja genetyczna i tworzenie hybryd wydaje się interesującą wizją, pytanie tylko do czego ona nas zaprowadzi?

4 komentarze

  1. Gosciu
    Odpowiedz
    30 października 2017 at 3:45 pm

    Istoty pozaziemskie porywaja ludzi i tworza z nimi hybrydy , ciekawe czy tez maja problem z tym procederem, czy wszystkie te istoty sa zgodne w tym temacie czy jednak sa przeciwnicy tworzenia hybryd z ludzmi(mniejszymi bracmi i siostrami) 🙂 moim zdaniem o ile nikomu nie dzieje sie krzywda to nie ma w tym nic zlego, tu mamy taka sama sytuacje ze zwierzetami

  2. 30 października 2017 at 7:39 pm

    Czy można prosić o jakieś odsyłacze poruszające to zagadnienie: „Materia zwana przez nas nieożywioną znajduje się w zakresie pierwszego stopnia gęstości świadomości, rośliny i zwierzęta drugiego, a ludzie w zakresie trzeciego. Jest wiele przekazów, koncepcji, teorii związanych z poziomami gęstości świadomości i mimo drobnych różnic w klasyfikacjach i nomenklaturze, ogólne przesłania są podobne”?

  3. 31 października 2017 at 7:54 pm

    Dla takich tekstów lubie czytac ten portal

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *