Mój brat bliźniak ( o walce z lękiem w filmie Logan:Wolverine)

Jedynym złem, jedynymi diabłami, które istnieją,
są diabły szalejące w sercach ludzi.
Mahatma Gandhi

33 to magiczna liczba. Dla mnie skończone 33 lata to czas pytań: „Czego w życiu tak naprawdę chcę?”, „ Co robię, aby to mieć teraz?”, „Co mnie powstrzymuje?”, „Czego się boję?”. To wiek wolności i świadomych wyborów. Być może ktoś powie, że późno, być może ktoś powie, że za wcześnie – dla mnie w sam raz.

Samoświadomość i dojrzałość mają jednak drugą, ciemniejszą stronę. Oznaczają gotowość  do spotkania z  najbardziej zaciekłym wrogiem – samym sobą. A dokładniej z lękami, które spychane przez całe życie do podświadomości, manifestują się zazwyczaj w postaci przeciwności losu, nieszczęść lub złego traktowania przez innych. Lęki, niczym okruch z czarodziejskiego zwierciadła z baśni o Królowej Śniegu, tkwią w oku zniekształcając rzeczywistość, wyolbrzymiają wszystko, co szpetne, a piękno czynią niezauważonym. Życie z nieuświadomionymi lękami można przyrównać do życia w ciemności, a ciemność, to nic innego jak brak światła. Obserwując własne emocje, podróżując do podświadomości, odsłaniamy okna pełne słonecznego blasku, a to wystarczy, by pokonać to drugie,zbudowane z lęku, mroczne „Ja”.

Człowiek staje się dorosły w momencie przejęcia odpowiedzialności za swoje życie, a wiąże się to z zaprzestaniem szukania winowajcy za całe zło świata poza sobą, czy to w innych ludziach, czy w środowisku, czy chociażby w siłach nadprzyrodzonych. Zło jest efektem lęku, lęku znajdującego się w podświadomości, naszym drugim, ukrytym obliczu.

Jeśli ktoś nauczy się języka serca, duszy, wtedy zacznie czytać między wierszami. Wtedy zacznie rozumieć przekazy znajdujące się w literaturze, w obrazach, zwłaszcza w filmach. Na uwagę według mnie zasługuje ostatnie dzieło Jamesa Mangolda Logan:Wolverine , gdzie po raz kolejny Hugh Jackman wciela się w komiksowego bohatera Wolverine’a. Skoncentruję się głównie na tym, jak w sposób symboliczny została ukazana w filmie walka z samym sobą.

W trakcie oglądania najbardziej zdziwiło mnie, jak bardzo Wolverine różni się od tego, kim był w poprzednich częściach. Jeden z najsilniejszych X-Menów, pewny siebie, ukrywający ból i rozczarowanie pod grubą skorupą cynizmu i arogancji, a przede wszystkim niezmordowany i silny Wolverine, staje się słaby, złamany, brak w nim woli walki. W nowej rzeczywistości poddaje się, daje za wygraną. Wie, że jego czas już minął, niszczy go trucizna, która powoduje, iż staje się śmiertelny, nosi przy sobie nabój z adamantium, fikcyjnego, niezniszczalnego stopu metalu, który jako jedyny może ostatecznie zakończyć  jego egzystencję. Przy życiu trzyma go jedynie opieka nad schorowanym przyjacielem Charlesem  Xavierem. Przełom stanowi spotkanie z Gabrielą Lopez i młodą Laurą.

Głównym antagonistą Logana jest wyhodowany przez złowrogą korporację Alkali-Transigen „brat bliźniak”. Pierwsza konfrontacja następuje tuż po tym, jak w podstępny sposób zabija on Charlesa. Ta scena nie jest przypadkowa. Idealnie pokazuje jak działa  podświadomość. Logan pragnie umrzeć, jedyną „przeszkodą” jest jego przyjaciel, podświadomość w okrutny sposób, spełnia jego pragnienie. Logan tak silnie blokuje i wypiera się prawdziwych myśli, iż w momencie, kiedy jego podświadome dążenia zostają spełnione, „ciężar” zostaje zlikwidowany, nic już nie trzyma go przy życiu – można umierać. Mutant jest wściekły i rozgoryczony, bo świadomie kocha Charlesa i chce, aby nadal żył. Paradoks. Warto pomyśleć , ile takich paradoksów spotykamy w życiu codziennym.

Walka z podświadomością nie jest równa. Mimo że alter ego Logana ginie od „jego” naboju z adamantium, tak naprawdę wygrywa. Doprowadza do realizacji ukrytego marzenia, śmierci.  Jednak nie jest ona daremna, Wolverine poświęcając własne życie, ratuje inne – Laurę i pozostałe, uzdolnione w niezwykły sposób dzieci, eksperyment śmiercionośnej korporacji. Coś się kończy, by mogło zacząć się coś nowego. Podobno Hugh Jackman po 17 latach grania Wolverine’a, nie chciał, by on umarł i przekonywał reżysera do alternatywnego zakończenia. Dlaczego James Mangold się nie zgodził? Wydaje  się, że chodziło o jedną z najważniejszych końcowych scen, która bez śmierci nie mogłaby zaistnieć. Chodzi o symboliczny grób Logana. Nie zdziwiło Was, skąd niby, dzieci – mutanty, wychowane w laboratorium, w świecie, gdzie rzadko mówiło się o Chrystusie (zaryzykuję stwierdzenie, że wcale), wpadły na pomysł, by na jego grobie umieścić krzyż.  Otóż krzyż symbolizuje wartości „starego” świata, religie; Laura, zanim odnajdzie Eden, zmienia znak krzyża w znak „X”. Symbolizuje to wartości, które nadejdą – wolność, bez podziałów na religie, lepszych i gorszych, mutantów i ludzi.

Lęki sabotują nasze marzenia, warto mieć oczy i umysł otwarte, by uczyć się o sobie,by czerpać wiedzę ze wszystkiego, co nas otacza, nawet z filmów s-f czy baśni. By tak, jak Kaj z Królowej Śniegu zrozumieć to, że tylko łza w oku może wypłukać okruch fałszu.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *