Wszechświat mówi! Jak zrozumieć jego język?

Na naszej planecie istnieje około siedmiu tysięcy języków (jednak liczba ta stale się zmniejsza), którymi posługują się ludzie. Ten wspaniały sposób komunikacji, na który składają się systemy słów, gestów, mimiki, tembr głosu, czy znaki w formie piśmiennej, z jednej strony ułatwia życie w społeczeństwach, z drugiej utrudnia zaakceptowanie istnienia odmiennych sposobów na wzajemne przekazywanie informacji, dostępnych osobom, które poszerzyły własną percepcję. Zadziwiające, że telepatia i bezpośrednie czytanie informacji z pola energii, które otacza osobę, przedmiot lub całe planety, nadal dostępne są jedynie dla nielicznych „wybrańców”, podczas, gdy przy odpowiedniej pracy duchowej jest to możliwe dla każdego. Myślę, że główną przeszkodą jest lęk przed nieznanym, gdyż świat „po drugiej stronie” nadal kojarzy się z czymś zakazanym, gdzie na ciekawskich czyha „zło”. Tymczasem wystarczy pamiętać o tym, że w świecie energii jedna z podstawowych zasad brzmi: podobne przyciąga podobne, zatem dla osoby o niskiej wibracji trudne stanie się poruszanie w Miłości i Świetle, wręcz nie zostanie dopuszczona do pewnych miejsc, by ich nie zainfekować i odwrotnie.  Być może dla niektórych będzie trudne zaakceptowanie faktu, że wszelkie niemiłe sytuacje związane z medytacją, poruszeniem się w innych wymiarach, czy kontaktem z istotami duchowymi, wydarzyły się na ich własne życzenie, wyrażone najczęściej nieświadomie poprzez:

1) Negatywne uczynki, myśli, żale, urazy, złość, strach i martwienie się o przyszłość swoją lub bliskich.  Aby bez lęku doświadczać jedności z Wszechświatem, konieczna jest praca ze swoją „ciemną stroną mocy”, rozszerzenie percepcji i dar różnych potencjałów przychodzi wtedy naturalnie, łagodnie i jest przyjemnym przeżyciem, dzięki któremu wzrastasz na Ziemi w miłości i pokoju.

2) Jako kontynuacja własnych wyborów z poprzednich wcieleń. Wiedza o poprzednich wcieleniach nie jest konieczna, by wzrastać duchowo, jednak czasem należy ją poznać, by dokończyć lekcje lub pomóc sobie w uzdrowieniu chorób, lęków czy pozbyciu się blokad.  W moim przypadku zerwanie pewnych więzi z poprzedniego wcielania było konieczne, gdyż nie służyły mi już w obecnym życiu, wręcz stanowiły opozycję dla mojej duchowej postawy. Otóż byłam otoczona swojego rodzaju opieką, która niestety nie pochodziła od Światła, gdy ktoś mnie skrzywdził lub zasmucił, w niedługim czasie sam doznawał dziwnych kontuzji i „wypadków” losowych, działo się to regularnie, w dodatku byłam „informowana” przez „głosy”, co danej osobie się wydarzy. Miarkę przebrała pewna sytuacja, gdy usłyszałam przekaz odnoście jednej z osób, która wyrządziła mi przykrość: „Powiedz słowo, a jutro zginie w wypadku samochodowym”.  Oczywiście nie zgodziłam się na tego typu rozwiązanie. Tydzień później dowidziałam się, ze tamta osoba cudem uniknęła czołowego zderzenia. Byłam zdezorientowana, ale nigdy nie wątpiłam w to, że choć nie rozumiem, co się dzieje, jestem w stanie przejąć kontrolę nad każdym zjawiskiem, że wszystko co nas spotyka pochodzi z naszego wnętrza i w każdej chwili możemy zmienić to, co nas ogranicza, blokuje lub szkodzi. Dotarłam do osoby, dzięki której dowiedziałam się, iż wątpliwego pochodzenia „opieka” była pozostałością jednego z moich poprzednich wcieleń, obecnie niepokojące „głosy” są jedynie odległym wspomnieniem. A ja dostałam się pod opiekę innych duchowych istot, w tym Uriela czy Archanioła Michała. Pamiętajcie, że każdy z nas jest odzwierciedleniem całego Wszechświata, każdy z nas ma w sobie tę samą energię, która tworzy gwiazdy, energię Źródła, jesteśmy w stanie tworzyć zarówno ład, jak i chaos. Ilekroć ogranie Was myśl, że nie jesteście w stanie nad czymś zapanować, że jesteście słabi, pamiętajcie, że ta myśl nie pochodzi z Waszego serca, przeczekajcie ją, pozwólcie jej odpłynąć, a potem działajcie.

 3) Brak umiejętności kontroli nad własnymi potencjałami. Jeśli jakiś dar uprzykrza Ci życie, możesz poprosić Stwórcę o jego zablokowanie. Uważam, że duchowe potencjały nie powinny być źródłem zmartwień, czy utrudnieniem w życiu codziennym. Sama posiadałam umiejętność komunikowania się w snach ze zmarłymi. Oczywiście zanim „przywykłam” do tej umiejętności, przeszłam przez etap – „chyba wariuję”.  Moja terapeutka, do której zgłosiłam się zaniepokojona faktem, że rozmawiam w snach z ludźmi, o których na drugi dzień dowiadywałam się, że zginęli, wytłumaczyła mi, że to projekcje mojej podświadomości, która musiała zarejestrować informacje o danym zdarzeniu poza moją świadomą uwagą, a zdobyte przez przypadek wiadomości śniły mi się po nocach. Przyjęłam to wytłumaczenie, jednak  kiedy po urodzeniu pierwszej córki z każdej takiej sennej projekcji wybudzał mnie jej płacz, postanowiłam zakończyć to zjawisko. Poprosiłam wówczas Stwórcę, aby nie kierował do mnie Dusz, ani innych istot, gdyż moja córka się ich boi, dodatkowo przy łóżeczku postawiłam obraz „Jezu, ufam Tobie”. Od 6 lat nie mam już niekontrolowanych wizyt, a córka zaczęła wówczas spać spokojnie.

Myślę, że zanim zaczniemy  świadomie komunikować się z Wszechświatem, warto pamiętać o tych trzech regułach. A czym dokładnie jest język Wszechświata? Osobiście uważam, że jest to jeden ze sposobów w jaki komunikuje się z nami nasza Dusza (Wyższe Ja), która jest w stałym połączeniu ze Stwórcą. Dzięki siatce zdarzeń, która nas oplata odpowiada na pytania, kieruje na właściwą ścieżkę, ostrzega przed zagrożeniami, zapowiada ważne wydarzenia, które mają nadejść w przyszłości. Wszechświat rozmawia z nami na przedziwne i zaskakujące sposoby, nie ma ograniczeń. Jak rozpoznać jego język?  Jak się go nauczyć?

By odróżnić znaki, które podsyła nam Wszechświat od zwykłych zdarzeń dnia codziennego konieczne jest wypracowanie u siebie wrażliwości na tego rodzaju bodźce. Ja pracuję ze spiralą Bashara (metodę tę opisałam w jednym z poprzednich wpisów  http://rezolucjaduszy.pl/2017/10/02/przyszlosc-ktora-byla-klucz-do-wolnosci/ ), ponieważ medytacje w towarzystwie świętej geometrii są dla mnie dużą przyjemnością. Wyodrębniłam też cztery  charakterystyczne cechy języka Wszechświata,  jest on:

1) Zaskakujący (znaki i sposoby na ich przekazanie są tak bardzo nietypowe, że masz wrażenie, iż przerastają Twoje wyobrażenia).

2) Spontaniczny (momenty, w których je napotykasz nadchodzą zwykle niespodziewanie, oświecenie przychodzi w świątyniach, ale może się zdarzyć, że ogarnie Cię podczas mycia rąk w toalecie, albo kupowania ziemniaków w pobliskim spożywczaku).

3) Wymagający błyskawicznych decyzji serca, nie umysłu  (gdy zaczynasz analizować, to najczęściej jest już za późno). Przykładem może być tu moja sytuacja z tramwaju. Pewnego dnia, gdy wracałam do domu tramwajem, miałam zamiar wysiąść na najbliższym przystanku, tymczasem usłyszałam w głowie: „Nie wysiadaj, będzie czekać na Ciebie zadanie”. Mogłam go zignorować i udać się do domu, ale usiadłam z powrotem na miejscu i czekałam, co się wydarzy. Na decyzję miałam dosłownie kilka sekund. Okazało się, że na kolejnym przystanku wsiadła kobieta, której zachowanie powodowało, że ludzie dyskretnie zaczęli się od niej odsuwać. Kobieta w średnim wieku, wpatrzona w jeden, nieistniejący punkt, głośno przeklinała i źle życzyła całemu światu. Od razu wiedziałam, że o tym uprzedziła mnie Dusza, wniknęłam w przestrzeń kobiety i otoczyłam jej serce bezwarunkową miłością, chwilę później kobieta zamilkła, a następnie wysiadła na kolejnym przystanku.

4) Zrozumiały jedynie dla Ciebie (wybrany cytat z książki, scena z filmu, czy przedmiot, który może być dla Ciebie przekazem, dla kogoś innego okaże się bez znaczenia).

A jak wygląda język Wszechświata w praktyce? Opowiem Ci parę historii z mojego życia. Możesz czytać o tym, uznając moje słowa za prawdziwe, możesz czytać je niczym zmyślone opowiadania, to nie ma znaczenia, wierzę, że te słowa trafią do Twojej Duszy, która sama będzie wiedzieć, co z nimi zrobić.

Magia zaklęta w materii

Wszechświat do Ciebie mówi, może to robić za pośrednictwem materii. Nie myślę tu o kartach, wahadełkach czy innych specjalistycznych przyrządach, a zwykłych przedmiotach, które w pewnym kontekście nabierają szczególnego znaczenia. Kiedy jechałam 2 października rano w autobusie, moją uwagę przykuła leżąca na podłodze mała karteczka. W pierwszej chwili ją zignorowałam, po czym usłyszałam: „To wiadomość dla Ciebie, podnieś ją”. Nie mając pojęcia, co to ma znaczyć schowałam karteczkę do portfela ( jej zdjęcie zamieszczam poniżej). Wszystko wyjaśniło się, gdy wróciłam do domu i zaczęłam przeglądać informacje w internecie. Okazało się, iż zeszłej nocy w Las Vegas doszło do zamachu, w którym było sporo nagłych odprowadzeń. Zazwyczaj po takich  wydarzeniach potrzeba sporo Światła dla zrównoważenia powstałej negatywnej energii. W takich momentach każda medytacja ma znaczenie, zostałam poproszona, by właśnie 2.10 (2.1+9, numerek 219 na dole), połączyć się duchowo z tym miejscem (choć słowa mówią tu o roztrwonieniu fortuny).

Inspirujące Rozmowy

W ciekawy sposób zostałam również poinformowana, o czekającej mnie w najbliższym czasie nauce nowej techniki medytacji. Na początku listopada w poszukiwaniu ciekawych kryształów wybrałam się na giełdę minerałów organizowaną w Krakowie, po pierwszym okrążeniu moją uwagę przyciągnęło jedno ze stanowisk, postanowiłam własnie tam zrobić zakupy. Trzymając w rękach wybrane kryształy, czekałam na  na swoją kolej do zapłaty, nagle całe moje ciało ogarnęła fala ciepła. Okazało się że było to spowodowane obecnością pewnego mężczyzny, który stał obok mnie w kolejce. Wziął do ręki jeden z kryształów i powiedział: „Zobacz, ten kryształ to MERKABA”. Nie wiedziałam wówczas jak dokładnie wygląda merkaba, natomiast to słowo zapadło mi w pamięć. Przekaz zrozumiałam na drugi dzień, gdy otrzymałam zamawiane wcześniej książki Drunvalo Melchizedeka, zamówiłam je, gdyż interesowały mnie jego wiadomości dotyczące mającej obecnie miejsce zmiany wymiarów. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że Drunvalo naucza szczególnej techniki medytacji, opartej na pracy z ciałem świetlistym, a która nazwa się medytacją Mer – Ka – Ba.

Książki, które mówią

Książki to dla mnie drugi świat, z nimi związałam życie zawodowe. Gdy pracowałam nad fabułą mojej pierwszej powieści o tematyce metafizycznej zapytałam Duszy, co ma być jej kluczem.  Usłyszałam od niej: „Nefretete”. Bardzo mnie to zdziwiło, gdyż tematyka związana z Egiptem w żaden sposób nie współgrała z tematyką powieści. Dopełnienie tej informacji przyszło w jednej z książek  Drunvalo:

Słowo „faraon” oznacza „to, czym się staniesz”. Pierwszym królem, który otrzymał miano faraona był Echnaton wraz ze swoją pierwszą żoną Nefretete. Przyjrzyjcie się tym dwojgu, jeśli chcecie dowiedzieć się, kim się staniecie.

Te słowa stanowiły początek mojej drogi do informacji na jej temat, które przerosły moje najśmielsze wyobrażenia.

Ziemia to specyficzne miejsce, powodem tego jest obowiązująca tu zasada wolnej woli, jest to planeta wyboru. Specyficzny jest również czas, gdyż zbliża się moment przechylenia szali ludzkich decyzji w stronę światła lub mroku. A  ziarenkiem piasku, które zdecyduje o przewadze którejś ze stron może być każdy z nas, zdziwilibyście się jak wiele jest w nas miłości, jak wiele istot w tym ważnym momencie opowiedziało się za Światłem, czeka nas piękna droga, zmiany, których nie da się powstrzymać, nie krwawa wojna, a cicha rewolucja serc.

Bądźcie w pokoju w Nowym Roku 2018,

Agata

3 komentarze

  1. 28 grudnia 2017 at 11:30 am

    Gdzie można kupić twoje książki? Chętnie przeczytam…

    • Agata
      Odpowiedz
      28 grudnia 2017 at 2:50 pm

      Plan jest taki, że I tom trylogii (tytułu jeszcze nie mogę podać) ma ukazać się w księgarniach pod koniec przyszłego roku, będę informować o wszystkim na blogu 🙂

  2. 28 grudnia 2017 at 10:18 pm

    W takim razie cierpliwie czekam.?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *