Sprzedawcy sensu życia – z tym określeniem spotkałam się po raz pierwszy w audycji Kwadrans Filozofa Tomasza Stawiszyńskiego (Radio TOK FM). Moim zdaniem to stwierdzenie trafnie ujmuje współczesne kulturowe tendencje do wykorzystywania ludzkiej niepewności i zagubienia w celach zarobkowych. Bo, czy sens życia można od kogoś kupić? Czy można go poznać podczas godzinnej rozmowy, czy kilkudniowych warsztatów? Czy jest on raczej efektem wieloletniego doświadczenia życiowego oraz wnikliwej analizy własnej psychiki? Jak odróżnić wartościowego przewodnika duchowego od sprzedawcy sensu życia?
- Moim zdaniem sprzedawcy sensu życia oferują gotowe odpowiedzi, narzucają z góry ustalony światopogląd. Nie lubią zadawania pytań, różnicy zdań. Oczekują całkowitej aprobaty oraz kopiowania przez klientów własnego, jedynie słusznego (w ich rozumieniu) światopoglądu.
- Efekty ich pracy są krótkotrwałe. Nie wytrzymują tak zwanego zderzenia z prawdziwym życiem, po chwilowej euforii wracają dobrze znane smutki i zwątpienia. Wszystko po to, by nie tracić klienta.
- Myślę, że ich najbardziej rozpowszechnioną sztuczką jest haczyk wybrańca – tylko żyjąc według moich zasad dostąpisz łaski, będziesz lepszy od innych, znajdziesz się w gronie wybranych. Kochani, wszystkie istoty są tak samo ważne, gdy ktoś mówi Wam, że są jacyś WYBRAŃCY, prawdopodobnie żeruje na jednej z Waszych słabości. Każda istota ma takie samo prawo do duchowego wzrastania, ma też w tym celu swoją indywidualną, niepowtarzalną drogę. Istnieje nieskończona ilość dróg do Światła, jedyną ogólną wytyczną jest MIŁOŚĆ. Niestety, wiele cennych nauk dawnych mistrzów zostało wypaczonych i przekształconych, by przynosić wpływy i zyski. Trafnie ujął to zjawisko Frank Herbert w serii powieści Diuna. Występuje w nich instytucja zwana Missionaria Protectiva. To jedno z ramion zgromadzenia żeńskiego Bene Gesserit, jego główną funkcją jest rozsiewanie i utrwalanie zaraźliwych zabobonów na prymitywnych planetach w celu szerzenia tam wpływów zgromadzenia. Główną bronią tej instytucji były religie.
Wszystkie zorganizowane religie stoją przed tym samym problemem, czułym punktem, przez który możemy do nich dotrzeć i nagiąć je do naszych celów. Problem ten jest następujący: Jak odróżnić pychę od objawienia?
Frank Herbert Heretycy Diuny
Większość z nas poszukuje sensu życia, odpowiedzi na pytania egzystencjalne, zwłaszcza w tych ciekawych czasach. Jednak znajdziecie je jedynie we własnym wnętrzu. Jeśli szukacie pomocy, warsztatów – to takich, które udostępnią Wam narzędzia, a nie gotowe rozwiązania. Warto szukać wsparcia mając na względzie ten istotny aspekt. Jest to dla mnie jedna z wytycznych przy pisaniu kolejnych artykułów. W każdym staram się przywrócić cząstkę zapomnianej wiedzy, abyście odnaleźli drogę do ukrytych potencjałów. Być może brzmi to banalnie, ale zachęcam do czytania bloga, również tych dawniejszych artykułów; każdy z nich pozwoli Wam dołożyć kilka puzzli do obrazu Waszych niezbadanych możliwości, które, możecie mi wierzyć, nie są jedynie wymysłem. Ten artykuł będzie z jednej strony kontynuacją pierwszego wpisu o domowej przestrzeni (http://rezolucjaduszy.pl/2017/09/15/odczaruj-swoja-prywatna-swiatynie/), a z drugiej zapowiedzią przyszłorocznej serii o barwach, w której szczegółowo opiszę ich wpływ na człowieka.
Barwy działają na duszę i mogą one pobudzać w niej wrażenia, wzbudzać uczucia i myśli, które uspokajają nas lub wzruszają i wywołują smutek lub radość.
Johann Wolfgang Goethe Nauka o barwie
Czy słyszeliście o takim zjawisku jak synestezja. Osoby, u których ono występuje, mogą słyszeć barwy, mogą smakować dźwięki. Nie istnieją dla nich granice między poszczególnymi zmysłami, doznania zacierają się i łączą w jedno. I tak, usłyszana piosenka może być melodyjna, ale też jednocześnie kwaśna i zielona. Ale każda opowieść o barwach (również moja), powinna rozpoczynać się od jednego ważnego elementu: ŚWIATŁA.
Światło to elektromagnetyczna wibracja, przemieszcza się ona na falach – w taki sam sposób jak ciepło i dźwięk. Barwa to efekt długości fali światła, którą odbija dany przedmiot. Najdłuższy zakres fali ma czerwień (niższe wibracje), najkrótszy fiolet (wysokie wibracje). Każdy z kolorów tęczy odpowiada części zakresu długości fali energii, który ludzkie oko jest w stanie zobaczyć (nie widzimy podczerwieni i ultrafioletu). Barwy wywierają psychologiczny wpływ na umysły i emocje, można wykorzystać je w magii i duchowym rozwoju. Kolory mają zastosowanie w numerologii: określają drogę życia, rodzaj ekspresji czy misję Duszy. Kolorem wibruje nasz dzień urodzenia, imię i nazwisko. Barwy mówią do nas w snach, czasem ich symboliką posługuje się Dusza. Ale jedną z podstawowych właściwości kolorów jest to, że umiejętnie wykorzystane, potrafią leczyć nasze ciała. Energetyka zdrowego, będącego w harmonii, człowieka przypomina tęczę. Kiedy chorujemy, nasze aury robią się szare, zaczyna brakować im kolorów. Czy wiedzieliście, że Egipcjanie leczyli kolorami w świątyniach w Luksorze i Heliopolis (choć uważam, że wiedza ta jest znacznie starsza). Odkryto w nich specjalne miejsca, w których umieszczenie pryzmatu powodowało, że każdy z siedmiu pokojów był oświetlony innym kolorem tęczy, pacjent w danym pokoju uzupełniał ten kolor, którego brakowało w jego aurze. Kolory uzupełniamy na różne sposoby, najczęściej poprzez receptory wzrokowe, ale też poprzez wchłanianie wibracji barwy poprzez skórę (tak, kolor ubrania, czy biżuterii ma znaczenie). Są pewne ogólne zasady, które stosują dekoratorzy wnętrz, by kolorystyka pomieszczenia miała na nas korzystny wpływ.
Czerwień
Pobudza, tworzy ruch, stymuluje do działania. Jest to kolor dobry do jadalni – wzmacnia apetyt i skłania do rozmowy. Można ją zastosować w przedpokojach i salach zabaw. Kojarzy się z dostatkiem, przykuwa uwagę. Nie jest polecana do sypialni, ponieważ utrudnia zasypianie (jeśli natomiast ktoś zamierza wykorzystać przestrzeń sypialni w bardziej kreatywny sposób, można poczynić pewne wyjątki 😉 ) .
Pomarańcz
To barwa ciepła, radosna, pobudzająca. Można tym kolorem pomalować przedpokoje, kuchnie, jadalnie. Nie poleca się stosować jej w gabinetach (utrudnia koncentrację) i sypialniach.
Żółty
Rozjaśnia, dobry do ciemnych wnętrz, w jasnych może przytłaczać. Idealny, by rozjaśnić kuchnie i salony.
Zielony
To barwa spokojna, harmonijna, kojąca. Dobra zarówno do kuchni oraz sypialni. Idealna w ciepłych pomieszczeniach, źle wygląda w zimnych i ciemnych pokojach.
Różowy
Jest łagodny, ciepły, romantyczny. To kobieca barwa. Dobra do sypialni oraz pomieszczeń używanych przez kobiety.
Niebieski
Jest chłodny, uspokajający, świeży, kojący, odprężający, refleksyjny i orzeźwiający. Sprawdza się w sypialniach, kuchniach, łazienkach. Optycznie powiększa. Nie powinno stosować się go w jadalniach, przedpokojach i w zimnych pomieszczeniach. W oryginalnej tęczy jest również kolor indygo, jego działanie jet tu zależne od tego, czy będzie zbliżał się do barwy niebieskiej lub fioletowej.
Fioletowy
Jest magiczny, tajemniczy, romantyczny. Z drugiej strony może męczyć i osłabiać, zwłaszcza jeśli ktoś ma brak poczucia bezpieczeństwa.
Chyba najbardziej rozpowszechnioną nauką o sztuce zagospodarowania przestrzeni jest Feng Shui. A podstawą Feng Shui jest kwadrat lo shu, objawiony cesarzowi Yu na skorupie żółwia. Osobiście podchodzę do zasad Feng Shui z pewną rezerwą, a to dlatego, że posiadamy dość odmienny kontekst kulturowy. Na przykład barwa czarna w Chinach sprzyja karierze, jest pełna dostojności; w Polsce czarne ściany w domu kojarzą się negatywnie. Jeśli chodzi o biały, brązowy, szary – to barwy neutralne, mają chyba najpowszechniejsze zastosowanie, takie kolory są dobre do pomieszczeń, z których korzysta wiele osób. Kwadrat lo shu można traktować jako wzorcowe rozmieszczenie pomieszczeń na całym poziomie lub układ przestrzenny w danym pokoju. Sprawdźcie czy układ Waszego mieszkania jest zgodny z jego zasadami, to ciekawy eksperyment. A może znajdziecie w nim cenne wskazówki?
Oczywiście to tylko wskazówki, można wykorzystać je w kreatywny sposób – nie trzeba od razu generalnego remontu, czasem kolorystyczne dodatki w odpowiednich miejscach mogą wiele zmienić. Możecie wykorzystać wibracje kolorów zawarte w kryształach lub symbolach. Bycie kreatorem własnej przestrzeni to fantastyczna zabawa, która może zamienić Wasz dom w magiczne miejsce, do którego chce się wracać.
Źródła: Richard Webster Magia Koloru, Leszek Matela ABC Feng Shui