Dzieląc się światłem – Nowohucki Festiwal Alternatywny (26-27.05.2018)

Od pewnego czasu wiele mówi się o zagrożeniach płynących ze strony współczesnej cywilizacji, o szkodliwości powietrza, niezdrowym jedzeniu, trujących kosmetykach, ba, nawet woda, której używamy w kuchni oraz do codziennej higieny okazuje się być niebezpieczna. Ostrzeganie jest dobre, o ile w równej mierze informuje się o tym, jak uniknąć niebezpieczeństwa. Niektórzy ukazują nam jednak świat, w którym zewsząd otacza nas spisek i wrogi system, a ludzie są jedynie bezbronnymi ofiarami. Nie jest to według mnie zdrowe podejście, pozbawia ono człowieka podstawowej prawdy o tym, że każdy jest twórcą SWOJEJ indywidualnej przestrzeni i to on sam ustala, które energie zatrzyma, a które zostaną przetransformowane i odesłane. Dano nam wiedzę o programowaniu przestrzeni poprzez  kryształy; rośliny; zapomnianą nieco, ale potężną energię symboli; ale przede wszystkim poprzez nasze myśli, które dosłownie stwarzają rzeczywistość. Tajemna niegdyś wiedza, stała się dostępna dla każdego, kto pragnie ją zgłębiać, a można to robić na wiele sposobów. Pomocne w wyborze ścieżki okazują się festiwale tematyczne, jak na przykład organizowany niedawno w Krakowie Festiwal Alternatywny, gdzie można było poszerzyć wiedzę z zakresu  dbania o zdrowie, psychologii, duchowości, obecnej sytuacji na świecie czy historii cywilizacji. Pierwszego dnia wybrałam wykład: Tajemnice obfitości oraz warsztaty na temat programowania osobistej matrycy energetycznej prowadzone przez Paulinę Lech (Moskalik). 

Na wykładzie Paulina przedstawiła interesującą koncepcję obfitości z perspektywy Nowej Kabały, której sekret tkwi w równowadze pomiędzy braniem a dawaniem. Uświadomiła słuchaczom to, jak ważne jest życie z aktywną czakrą serca oraz aktywną czakrą SOUL STAR , a późniejsze programowanie matrycy energetycznej było ciekawym uzupełnieniem wykładu. Z punktem widzenia Pauliny można się zgadzać lub nie, natomiast na mnie największe wrażenie zrobiło to, jak dobra emanuje od niej energia. Myślę, że część negatywnych opinii, które można znaleźć na jej temat w sieci wynikają z tego, że o rzeczach kontrowersyjnych mówi wprost, a to trochę jak pacnięcie śpiącego w głowę i krzyknięcie mu do ucha: pobudka! Na co racjonalne umysły reagują złością lub wyparciem. Paulina nie traktuje siebie jako guru, wręcz ostrzega przed taką relacją. Twierdzi, że wszyscy jesteśmy mistrzami (z perspektywy czasu zero), którzy obecnie są na różnych etapach przebudzenia. Że grupa obecna na warsztatach nie składała się z przypadkowych osób, jesteśmy na tego typu zajęciach dobierani wspólnym mianownikiem, najlepsi, jacy mogli się zjawić na tamten moment, każdy w istotnym celu (choć bywa, że nie do końca jest to cel świadomy). Wykłady zaczęły się około godziny 12:00, a po krótkiej przerwie rozpoczęły się warsztaty, które miały potrwać do 16:00. Paulina jednak spędziła z nami bezinteresownie dodatkowe 2,5 godziny (!), by odpowiadać na pytania i zgłębiać proponowane tematy. Dziękuję jeszcze raz za cenne wskazówki, wiele z nich wprowadziłam w życie i czuję, że mają pozytywny wpływ na otaczającą mnie przestrzeń.

Chciałam zachęcić też do przeczytania polecanych przez Paulinę książek:

Gregg BradenKod Boga;

Michael Desmarquet Misja (o której już pisałam na blogu http://rezolucjaduszy.pl/2018/03/01/lot-na-tjehoobe-cialo-astralne-i-aura-z-perspektywy-jej-mieszkancow/ , badania energetyczne Pauliny wykazały duży stopień prawdziwości zawartych w niej informacji);

Ramtha – Biała Księga;

Masaru Emoto – Tajemnice wody. 

Następnego dnia ze świata mistyki i duchowości przeniosłam się w świat podświadomości, medycyny chińskiej i meridianów. Mistrzem wtajemniczenia została doktor nauk humanistycznych, psycholog kliniczny Victoria Dunaeva, która wygłosiła wykład: Tajemnice podświadomości: metody projekcyjne w stworzeniu profilu osobowości; a następnie, wspólnie z Pawłem Polanickim, poprowadziła warsztaty na temat energetycznej świadomości ciała.

W energetyce naszych ciał kluczową rolę, oprócz czakr, odgrywają meridiany. Są to kanały energetyczne w naszym ciele, które odpowiadają za jej przepływ i dostarczanie jej do wszystkich komórek i narządów. Wyróżniamy 12 głównych kanałów.

  • Meridian płuc – biegnie od kciuka, poprzez ramię, do płuc. Odpowiada za ogólne poczucie tego, na ile dobrze się nam żyje.
  • Meridian jelita grubego – biegnie przez nos do jelita grubego. Odpowiada za umiejętność pozbycia wszystkiego co negatywne, umiejętność odpuszczania.
  • Meridian żołądka – zaczyna się między oczami, biegnie przez żołądek do stóp. Niedobór energetyczny w tym kanale jest przyczyną braku akceptacji, braku zgody na otaczającą rzeczywistość.
  • Meridian śledziony/trzustki – biegnie przez duży palec u nogi do śledziony. Odpowiada za psychiczną i fizyczną odporność organizmu, zachwianie równowagi w tym kanale to przesadne angażowanie się w sprawy innych, konflikty emocjonalne.
  • Meridian serca – biegnie przez mały palec u nogi do serca. Odpowiada za otwartość na innych ludzi, empatię, radzenie sobie z relacjami w związku.
  • Meridian jelita cienkiego – pomaga odróżnić dobro od zła. Spadek energii w tym kanale odpowiada za obniżenie aktywności fizycznej, poczuciu braku kontroli i panowania nad sytuacją.
  • Meridian pęcherza moczowego – najdłuższy, biegnie przez całe ciało. Brak energii w tym miejscu to wyczerpanie emocjonalne i mentalne, problem z przetwarzaniem informacji.
  • Meridian nerki – biegnie przez środek stopy do nerki. Zaburzenia w przepływie energii osłabiają ducha, nie mamy energii do rozwoju własnego ja, nie czujemy się dobrze we własnej przestrzeni.
  • Meridian osierdzia –  osierdzie to ochrona dla serca. Odpowiada za włączanie się mechanizmów obronnych w sytuacjach kryzysowych.
  • Meridian potrójnego ogrzewacza –  odpowiada za równowagę między energią męską i żeńską.
  • Meridian pęcherzyka żółciowego – odpowiada za planowanie strategiczne działań, zachwianie energetyczne w tym miejscu to odbieranie sobie decyzyjności z powodu fałszywych przekonań.
  • Meridian wątroby – to centrum procesów umysłowych, wątroba pełni istotną rolę w procesie świadomego i nieświadomego myślenia.

Badanie poziomu energii w moich meridianach odbyło się za pomocą urządzenia BIOMED, które, w oparciu o nauki medycyny wschodu, rejestrowało częstotliwości rytmu serca.

Badanie poziomu stresu, adaptacyjnych możliwości, stanu meridianów energetycznych (koncepcja medycyny chińskiej). 27.05.2018

Wyniki:

Poziom energetyczny meridianów.

Niski poziom energetyczny meridianu żołądka. Problem z przetwarzaniem informacji – za dużo informacji wywołujących reakcje emocjonalne. Świadczy nieraz o ukrytej wrażliwości. Emocje: powiedziano mi coś, czego nie mogę przełknąć. Problem może wynikać z naszego przyzwyczajenia do nie zadawania pytań w celu wyjaśnienia nieprzyjemnej dla nas sytuacji (dzieje się tak nieraz pod wpływem wychowania albo wrodzonej nieśmiałości).

Niski poziom energetyczny meridianu jelita cienkiego. Niski poziom energii tego meridianu oznacza, że człowiek może mieć poczucie utraty kontroli nad wydarzeniami. Stan wyczerpania tego meridianu nieraz świadczy o pewnym zagubieniu w poszukiwaniach emocjonalnych (zablokowanie przez własne uczucia). Może się za tym też kryć żal, związany z pewną sytuacją w rodzinie.

Stan napięcia energetycznego meridianu potrójnego ogrzewacza. Meridian ten odpowiada za dostarczenie energii do innych meridianów, wpływa na nasze odczucie komfortu psychofizjologicznego. Stan napięcia może świadczyć o stanie konfrontacji wewnętrznej: mam tyle pomysłów i planów, chcę działać, ale … coś/ktoś stoi mi na przeszkodzie. Stan napięcia (przeładowanie energetyczne) może także wskazywać na to, że w obecnym okresie życiowym bierzemy na siebie rolę, która wywołuje pewien dysonans przepływie energii jang-jing w naszym organizmie (żeńskiej i męskiej energii).

Stan niewielkiego napięcia energetycznego meridianu wątroby. Meridian ten wpływa na naszą strategię życiową. Stan napięcia może świadczyć o konfliktach typu: za dużo podporządkowywałam się innym ludziom, nie zgadzam się na to, żeby… ; chcę coś kardynalnie zmienić w swoim życiu, ale nie wiem na razie co…; chcę kierować swoim życiem, ale na razie nie wiem jak i w jakim kierunku…

Badanie poziomu stresu, adaptacyjnych możliwości, stanu meridianów energetycznych (koncepcja medycyny chińskiej).

Wyniki:

Stress Index: Stan eustresu. Eustress (good stress) – stres pozytywny, konstruktywny. Źródło pozytywnej siły motywującej, która motywuje do działania, wysiłku i osiągania celu. Stresory motywują człowieka do wysiłku i osiągnięć życiowych Ważne: nauczyć się wyczuwać stan pobudzenia fizycznego i emocjonalnego (kiedy na przykład chcemy coś zrobić, żeby zamknąć pewną sprawę, albo zależy nam na czymś), w momencie, gdy narzucamy sobie obowiązek wykonania zadania, niezależnie od swojego samopoczucia, wtedy eustress może przekształcić się w dystres (negatywny, destrukcyjny stres), który ma wpływ na stan zdrowotny człowieka i często staje się jedną z przyczyn chorób psychosomatycznych. Jak nauczyć się wyczuwać granicę? Jedną z metod jest zrozumienie, czy większość naszych wyborów życiowych zgadza się z naszym typem psychologicznym (koncepcja osobowości według Karla Junga, twórcy psychologii psychoanalitycznej). Zapraszam na badanie typu psychologicznego, w oparciu o zdjęcie (które jest dokładniejsze w porównaniu z testami opartymi na licznych pytaniach i odpowiedziach).

Wnioski:

Powyższe wyniki badania stanu energetycznego meridianów mogą wskazywać na poczucie ogólnego dyskomfortu psychofizjologicznego i jednocześnie bardzo dużej motywacji do zmian; rozumienie potrzeby odnowienia swojej strategii życiowej i stylu życia (m.in. dotyczącego wolności wyboru). Trafność naszych wyborów (zawodowych, osobistych, relacyjnych) pomaga sprawdzić m.in. technika fokusingu (kierowanie uwagi na pewne sygnały płynące z ciała, nauczenie się interpretacji tych sygnałów). Zapraszam na konsultacje on-line w razie wszystkich zapotrzebowań i problemów emocjonalnych (oraz związanych z chorobami psychosomatycznymi i przewlekłymi).

Z poważaniem,

Victoria Dunaeva, dr nauk humanistycznych, psycholog kliniczny

www.activus-aspectus.eu

Po przeczytaniu interpretacji wyników byłam zaskoczona. Spodziewałam się samych pozytywów, gdyż od dwóch lat medytuję, zdrowo się odżywiam, unikam używek, uprawiam sport. Jednak, gdy zaczęłam je analizować, odkryłam prawdę, której nie dostrzegałam wcześniej. Przypomniałam sobie słowa, które zraniły mnie ostatnio i nadal we mnie tkwią. W marcu przyszłego roku kończę swój urlop wychowawczy, w trakcie jego trwania zaszły jednak we mnie tak duże zmiany, iż powrót na stanowisko asystentki zarządu w agencji reklamowej nie mieści mi się w głowie. Mąż mimo to uważa, że w żadnej nowej pracy nie dostanę tak dobrych warunków, jak w obecnej. Argument o tym, że chcę z niej zrezygnować, bo nie będzie sprawiała mi przyjemności, tylko go rozwścieczył. Moją wizję przyszłości, w której chcę rozpocząć pięcioletnie studia psychoanalityczne, by w przyszłości, oprócz pisania książek, otworzyć gabinet, w którym będę łączyć tradycyjną wiedzę psychologiczną z metodami alternatywnymi i własnymi umiejętnościami z zakresu czytania energii, uważa za absurd i fanaberie. Usłyszałam:

W życiu nie pracuje się dla przyjemności. A co ty myślisz, że praca w korporacji to dla mnie przyjemność? Może ja też rzucę pracę, bo nie jestem szczęśliwy, tylko kto zapłaci wtedy rachunki i nakarmi dzieci? Czas na zastanawianie się, co chcesz robić miałaś, jak byłaś nastolatką. Teraz jesteś matką i nie masz czasu na studiowanie bez końca. Życie to nie bajka i wieczne medytacje.

Brzmi znajomo? Gdzie tak naprawdę przebiega granica pomiędzy byciem wiecznym Piotrusiem Panem, a dążeniem do osobistego szczęścia? Myślę, że wielu z Was doświadczyło lub doświadcza podobnego konfliktu, to są te słowa, których nie mogę przełknąć, które wpędzają w poczucie winy i kołowrotek fałszywych programów. Wiem, że nic z tego, co usłyszałam, nie jest prawdą. Wiem, że praca może być przyjemnością; że czas tak naprawdę to nasza iluzja, że jest plastyczny, a syndrom braku czasu to jedno z największych kłamstw; że nie warto się zamartwiać przyszłością, wystarczy zaufać Duszy i dać się prowadzić. Trudne dla mnie jest to, że nie mam w najbliższym otoczeniu osoby, która podzielałaby mój światopogląd, czy wspierała w sposobie życia. W oczach rodziny wpadałam w sidła sekty, w oczach znajomych i męża odbiła mi palma. A mimo to od dwóch lat się nie poddaję, im większe przeciwności, tym większa we mnie siła, by być sobą, by żyć w prawdzie, by pisać i prowadzić bloga. Jednak  posiadanie ciała zakotwicza nas w materii i sprawia, że od materialnej rzeczywistości i jej systemu nie sposób uciec, trzeba nauczyć się w niej żyć. W głębi serca czuję, że podpowiedzi Duszy prowadzą mnie w dobrym kierunku, ale mimo wszystko racjonalny umysł wciąż generuje wątpliwości przed skokiem w przepaść. To Dusza skierowała mnie na te badania, by moja racjonalna strona przekonała się o tym, jak mocno destrukcyjne dla mojego ciała są wewnętrzne konflikty. A wszystko to wykryło urządzenie na trzy minuty podłączone do mojego palca, nie wypowiedziałam przy badaniu ani jednego słowa – to dowód  dla tych, którzy nadal w istnienie kanałów energetycznych i energii nie wierzą. Parę tygodni temu trafiłam do szpitala z silnym bólem brzucha i krwawieniem z jelita, na szczęście badania wykluczyły najgorsze, a objawy ustąpiły samoistnie. Myślę jednak, że takie niezdiagnozowane bóle to pierwszy sygnał organizmu, żeby coś zmienić, gdy tego nie zrobimy, kolejnym sygnałem będzie choroba.  Uważam, że analiza energetyczna jest dobrym sposobem na wykrycie problemu, zanim objawi się on w postaci choroby. Na zakończenie podzielę się z Wami odwieczną prawdą, jedną ze stałych zasad rzeczywistosci: Nie ma trucizny bez odtrutki, nie ma problemu bez rozwiązania. Jeśli czujesz się przytłoczony, to znaczy jedynie tyle, że potrzebujesz dalszych poszukiwań. Dlatego warto spotykać się z ludźmi, słuchać tych z dobrą energią, którzy dzielą się własnym doświadczeniem, wiedzą, światłem, a których na Alternatywnym Festiwalu w Krakowie była obfitość.

8 komentarzy

  1. agi
    Odpowiedz
    7 czerwca 2018 at 11:48 am

    no prosze:)jestem cala zdrowa analizujac meridian:) a tak co sie tyczy mysli to rzeczywiscie mysl jest potega I of niej wszystko sie zaczyna, podam krotki przyklad jak dziala mysl: najpierw powstaje mysl np. napije sie kawy I co sie wtedy dzieje? mysl przesyla ten signal do calego ciala, uruchamia miesnie I kazda komorke w ciele, czlowiek wstaje idzie do kuchni, wlacza czajnik itd:)Moge polecic rowniez krotka ksiazeczke James Allen – Tak jak czlowiek mysli (do sciagniecia za free w internecine)
    pozdrawiam

    • Agata
      Odpowiedz
      7 czerwca 2018 at 6:16 pm

      Dziękuję, z przyjemnością do niej zajrzę 🙂

  2. Małgorzata
    Odpowiedz
    7 czerwca 2018 at 12:16 pm

    Myślę,że nie powinnaś się poddawać mimo braku wsparcia ze strony rodziny choć wiem,że to trudne. Ja długo pracowałam w korporacji i wiem jakie to jest niszczące. Teraz jestem na emeryturze i wreszcie mam czas na zajmowanie się rozwojem du – chowym ale też nie mam wsparcia u rodziny. Z niegdyś bliskimi znajomymi z pracy nie potrafię znaleźć wspólnego języka i rozmawiać na tematy obecnie mnie interesujące dlatego bardzo cenię sobie twoje maile,w których dzielisz się że swoimi przemyśleniami. Ja myślałam,że dla mnie już jest za późno ale teraz wierzę,że jeszcze mogę coś zmienić w swoim życiu choć nie zawsze wychodzi to gładko.
    Dlatego popieram Cię w Twoich projektach!

    • Agata
      Odpowiedz
      7 czerwca 2018 at 6:15 pm

      Dziękuję, dużo to dla mnie znaczy 🙂

  3. agi
    Odpowiedz
    7 czerwca 2018 at 12:21 pm

    Malgosiu..zupelnie jakbym czytala siebie:)to taki bol jakby ktos na zywca probowal wyrwac wnetrznosci:(pzdr I jestem z toba jakkolwiek to rozumiec

  4. Anita
    Odpowiedz
    30 sierpnia 2018 at 1:51 pm

    Bardzo dobrze ciebie rozumiem, u mnie było podobnie, słowo sekta, albo że mi odbiło na stare lata dosłownie, bo zagłębiam się w siebie, ale gdy widzi się zmiany w sobie i otoczeniu wiem, że warto, dlatego bardzo się cieszę, że jest nas coraz więcej, bo w nas kobietach jest moc i siła i myślę, że inni się tego boją. Przebudzona kobieta ma siłę do ogromnych świat na skalę globalną ja tak właśnie to czuję. Pozdrawiam bardzo ciepło

    • Agata
      Odpowiedz
      30 sierpnia 2018 at 2:10 pm

      Dziękuję za ciepłe i pełne prawdy słowa, tak zaczyna się nowy czas – czas przebudzonego serca 🙂 a wraz z nim energia żeńska dojdzie do głosu 🙂

    • Anita
      Odpowiedz
      30 sierpnia 2018 at 2:14 pm

      Oczywiście miało być do ” ogromnych zmian na skalę globalną… ahh ta cudowna językowa pomyłka

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *