Zrozumienie Duszy wiąże się nierozerwalnie ze zrozumieniem natury energii. Na podstawowym poziomie uczymy się o sposobach jej uzupełniania, o kontroli zasobów energetycznych własnego ciała, o technikach ochrony przed wpływami i atakami z zewnątrz. Jakiś czas temu Dusza wprowadziła mnie w bardzo ciekawy dział – kontrola energetycznego otoczenia, w tym oczywiście ludzi. Nie jest to może wiedza pożądana z etycznego punktu widzenia, ale Dusza stwierdziła, iż przyjdzie czas, gdy tego typu umiejętności okażą się przydatne. Po przyswojeniu dość zawiłej teorii, której świetnym dopełnieniem były książki Dimitra Wereszczagina, postanowiłam sprawdzić swoje zdolności w praktyce. Na okazję nie musiałam długo czekać – zebranie szkolnej rady rodziców (jestem przewodniczącą klasowej trójki). Wybrałam komfortowy, drugi rząd. Pełna zapału, z długopisem i notatnikiem w dłoniach, gdyż dyskusja o szkolnej komisji do ważenia plecaków i wysokościach składek to dla mnie zaskakująca przygoda w świecie iluzji, coś jak czytanie Stanisława Lema na żywo. Tymczasem, tuż przede mną usiadła pewna pani, zasłaniając idealny widok. Trochę mnie to zirytowało, gdyż miała do dyspozycji cały rząd. Przekazałam jej telepatycznie program: Kobieto, przesuń się o dwa miejsca w lewo. Ku mojemu zaskoczeniu, po upływie pięciu minut, przesiadła się na wskazane przeze mnie w myślach miejsce. By wykluczyć przypadek, postanowiłam sprawdzić się w bardziej wymagających okolicznościach. Kolejnego dnia odwiedził mnie serwisant zmywarki, a ponieważ zapomniałam wyciągnąć z bankomatu gotówkę, postanowiłam, że nie zapłacę wcale. I gdy po skończonej pracy, zapytałam kurtuazyjnie: – Ile?, usłyszałam: – Normalnie wziąłbym 70, ale Pani nic nie płaci. Tak, świat energii niesie nieskończoną kombinację możliwości, jedną z nich jest kontrola innych, i nie mam tu na myśli niskowibracyjnych ataków energetycznych, a programowanie rzeczywistości za pomocą myślokształtów, czy energetycznych konstrukcji złożonych z programów pragnienia i intencji. Zdziwilibyście się (ja tak zrobiłam), gdybyście zobaczyli, jak bardzo zanieczyszczone są ludzkie myśli. Ponad 80% z nich to programy innych ludzi czy negatywnych bytów energetycznych (egregorów). Ten cały energetyczny kocioł robi z nas bezsilne kukiełki, które nie rozumieją zasad otaczającego je świata. Wyjścia są dwa – albo zamieszkasz na pustkowiu, lub bezludnej wyspie; albo nauczysz się radzić sobie w cywilizacji, lecz można to osiągnąć jedynie drogą przebudzenia duchowego. Ten proces czyni z nas bowiem istoty świadome, prawdziwie wolne, które kontrolują własną energetykę, zdrowie, są odporne na programowanie z zewnątrz, ale przede wszystkim, same nie rozsiewają nieświadomie negatywnych programów i nie kradną cudzej energii. Bycie w pełni odpowiedzialnym za swoje myśli i słowa – to jedna z podstawowych cech istoty świadomej. Tę prawdę zrozumiałam, gdy kiedyś wyczerpana po kolejnym ataku wampira energetycznego, usłyszałam w głowie głos: Powiedz tylko słowo, a ta osoba zginie jutro w wypadku samochodowym. A ponieważ nie chowam urazy, nawet do najzacieklejszych wrogów, zlekceważyłam te dziwne myśli. Przeraziłam się dopiero w momencie, gdy dowiedziałam się później, że ten człowiek, niedługo po naszej kłótni, cudem uniknął czołowego zderzenia. Wolność, do której tak wszyscy dążą, to jedynie pierwszy etap przebudzenia duchowego. Gdy opada euforia, ludzi świadomych ogarnia czasem marazm i zwątpienie. Nie zasilają już negatywnego systemu, w związku z czym nie są mu już potrzebni, z energetycznego punktu widzenia stają się niewidzialni. Omijają ich ataki, ale również zainteresowanie społeczeństwa. Czasem porzuciwszy fałszywe, narzucane przez innych idee, nie potrafią odnaleźć celu swojej prawdziwej ziemskiej misji. Pozostają w zawieszeniu, a długotrwałe zawieszenie prowadzi do apatii. Dziś chciałam podzielić się z Wami prawdami, które pomogły mi na drodze od wyzwolenia do kreacji rzeczywistości.
Prawda I: Jedyne, co podróżuje szybciej od Światła to Mrok.
Powiadają, że Ciemność to jedynie przestrzeń bez źródła Światła. Ja dodam do tego jeszcze jedno: Ciemność zwiastuje PRÓBĘ. Ciemność doskonale wiedziała, jak wielką rolę w moim życiu odegra Dusza, dlatego postanowiła pozbawić mnie jej 10 lat przed tym, zanim połączyłam ją z moją Świadomością. To historia, którą chciałam Wam już dawno opowiedzieć. Zaczęło się od snów, prawie w każdym pojawiał się mężczyzna, a działo się to tak często, że mogłabym wymienić najdrobniejszy szczegół dotyczący jego wyglądu. Możecie sobie wyobrazić, jaki przeżyłam szok, gdy spotkałam go w realnym świecie. Poczułam, że odnalazłam kogoś, kto stanowi część mnie samej, przez ułamek sekundy nasze spojrzenia się spotkały i zyskałam pewność, że to właśnie TEN. Po czym, zamiast do niego podejść, spanikowałam i uciekłam. Przecież takie historie nie dzieją się w prawdziwym życiu, to tylko moja wyobraźnia. A może nie? – pomyślałam. Po miesiącu napisał do mnie na Facebooku: -Nie było łatwo, ale Cię znalazłem. Oczywiście, że był czarujący, nie mogę napisać wiele na jego temat, gdyż to w pewnym sensie osoba publiczna, wydaje mi się, że o takim mężczyźnie marzy wiele kobiet, myślałam, że wygrałam życie, jak się okazało, był to piękny wstęp do koszmaru. Obudziłam się w momencie, gdy Ciemność musiała odkryć karty. Powiedział, że jest demonem, którego przywołałam jeszcze w poprzednim wcieleniu, długo mnie szukał, ale w końcu mu się udało. Przyszedł moment na podpisanie Cyrografu i w zamian za DUSZĘ, dostanę w tym życiu wszystko, czego zapragnę. Przekaże mi również wiedzę na temat zakazanych rytuałów, no i oczywiście powinnam, tak jak on, oddawać cześć Szatanowi. Gdy upewniłam się, że nie żartuje, poczułam się jak odbita w krzywym zwierciadle żeńska wersja pana Twardowskiego. Nie uwierzyłam w ani jedno jego słowo, stwierdziłam, że w kiepski sposób mnie wkręca lub, co gorsza, sam w to wierzy. Wierzył. Nie wiem, kim byłabym teraz, gdybym kilkanaście lat temu wybrała inaczej, ale wiem, że gdy nadejdą kolejne próby nie zdradzę Duszy. PAMIĘTAJ: Jeśli otacza Cię czarna noc, rozpacz i beznadzieja, to już tylko chwila dzieli Cię od wschodu Słońca.
Prawda II: Jeśli na swojej drodze napotkasz zamknięte drzwi, oznacza to jedynie, że to nie ten czas albo to nie Twoje drzwi.
Przeciwności losu to najczęściej sygnał od Wszechświata, że podążamy za fałszywymi pragnieniami. Wprowadza nam je do podświadomości rodzina, społeczeństwo, egregory współczesnej cywilizacji. I tak, ludzie gonią za idealnym według norm systemu związkiem, pracą, rodziną – nie weryfikują wytycznych we własnym sercu. Męczą się niczym Syzyf, ignorując ostrzegawcze sygnały Wszechświata, wypadki, choroby. A gdy z wielkim wysiłkiem zrealizują nie swoje cele, są rozczarowani. Nie tak miało to życie wyglądać – myślą. PAMIĘTAJ: Wszechświat pomaga, ale tylko tym, którzy słuchają własnej Duszy.
Prawda III: Można być samotnym wśród ludzi, ale nigdy będąc we dwójkę z Wszechświatem.
Gdy zanurzysz się we świadomości Wszechświata, okaże się, że towarzyszy Ci całkiem spora grupa wsparcia. Aniołowie, opiekunowie rodu, mistrzowie, oraz wiele innych istot, które tylko czekają, aż skierujemy w ich stronę swoją uwagę. Poprosimy o radę, opiekę, czy rozmowę. PAMIĘTAJ: Masz prawo przyznać, że po ludzku, nie dajesz rady, że potrzebujesz wsparcia, jeśli to prośba prosto z serca – pomoc nadejdzie, tak szybko, jak będzie to możliwe, możesz być tego pewny.
Wszystko, co nas otacza to energia. Jasnowidzenie czy telepatia to naturalne umiejętności, które powinniśmy sobie przypomnieć, by przetrwać jako ludzkość. Każdy ma wybór, czy żyć w świecie, w którym rządzi przypadek, czy świadoma kreacja. Ludzie to żywe magazyny i transformatory energii, nadajemy jej wartość, a im większe jej zrozumienie, tym większa wewnętrzna harmonia. Warto stawić czoła własnym obawom, pokonać mrok i niepewność, by później świadomie żyć i kształtować siebie oraz otoczenie.
Aga
Kobieto:)brak mi slow, ziemskich slow, czytam ciebie jak siebie sama chociaz nie potrafilabym ubrac tego w slowa jak ty to robisz:)Kiedy dociera do mnie twoj mail to wiem, ze wiadomosci beda takie jak duszyczka pragnie dla jej rozwoju I zaspokojenia ciekawosci tematu:)to bardzo piekne:)dziekuje, I czasami mysle ze mam obsesje na punkcie twoich przemyslen, ale taka obsesja to super obsesja:)pozdrawiam I prosze o wiecej:)
Agata
Dziękuję i również pozdrawiam 🙂